27 - 05 - 2022
Fot. Pixabay

Oznakowanie i opakowanie żywności. Obowiązki prawne producentów

Konsumenci chcą wiedzieć, w jaki sposób wytworzono produkty żywnościowe, jaką mają one wartość odżywczą, czy też jaki pozostawiły ślad węglowy w środowisku. Nie ma jednak na tyle uniwersalnego systemu, który w przystępny sposób dostarczy poszukiwanych informacji przez konsumenta.

 

 

Do końca 2022 r. Komisja Europejska przedstawić ma obowiązkowy, zharmonizowany system oznaczania produktów w zakresie wartości odżywczej (tzw. front of pack nutrition labelling). Miałby on być elementem unijnej strategii „Od pola do stołu”, ogłoszonej w maju ubiegłego roku.

Na europejskim podwórku są już pewne wzorce, np. francuski Nutri-Score. System ocen żywności umieszczony na opakowaniach opowiada kolorami – od intensywnie zielonego poprzez żółć i czerwień.

Na tym systemie wzorowane jest oznakowanie „eco-score”, czy „planet-score”. Uwzględnia ono zastosowanie w produkcji żywności pestycydów, biodywersyfikację i ogólne obciążenie dla klimatu.

 

Niektóre europejskie sieci marketów zaczynają już tak etykietować żywność; pierwsze przymiarki czynią także w Polsce. Na produktach odzwierzęcych miałyby się pojawiać oznaczenia odnośnie zachowania dobrostanu zwierząt. W Polsce pojawił się projekt wprowadzenia nowego oznaczenia „DobrostanPlus” (łączna pisownia – red.), , ale… projektowane przepisy nie zostały uchwalone.

 

 

Mięso w sklepach: kto nas robi w konia?

 

 

Składniki odżywcze i ich profile

 

Dla Komisji Europejskiej ważne są nie tylko profile składników odżywczych czy rozszerzenie obowiązku znakowania produktu krajem pochodzenia. Istotna okazuje się też poprawa zasad oznaczania daty minimalnej trwałości i terminu przydatności do spożycia.

 

Okazuje się bowiem, że konsumenci nie do końca rozumieją różnicę pomiędzy oznaczeniem „należy spożyć do” i „najlepiej spożyć przed”, co prowadzi do niepotrzebnego marnowania żywności.

 

Jednym z pomysłów jest więc całkowita rezygnacja z konieczności znakowania produktów, które mają dłuższy okres przechowywania (takich jak makaron, ryż, czy herbata) datą minimalnej trwałości i pozostawienie w obrocie wyłącznie oznakowania odnoszącego się do bezpieczeństwa żywności („należy spożyć do”).

 

 

Rolnictwo węglowe: net-zero, czyli co ma rolnik do gospodarki CO2

 

 

Minimalna data przydatności do spożycia

 

Te słuszne unijne plany stoją w opozycji z naszymi rodzimymi przepisami. Art. 52 ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia w żaden sposób nie różnicuje bowiem produktów oznakowanych datą minimalnej trwałości oraz terminem przydatności do spożycia.

Jedne i drugie, po upływie wskazanego okresu, nie mogą znajdować się w obrocie.

 

To oznacza, że w świetle polskich przepisów przedsiębiorstwa spożywcze nie mogą „nieco starszego” makaronu czy ryżu przekazać np. na cele społeczne (choć takie rozwiązanie wprost dopuścił unijny ustawodawca).

 

 

PZU, Generali i HV: najwięksi ubezpieczyciele agro w Polsce

 

 

Kompetencje dla IJHARS

 

Mieszkańcy kraju nad Wisłą powinni jednak chyba bardziej przejmować się niewłaściwymi oznaczeniami żywności, które wprowadzają konsumentów w błąd. W kontrolach dokonanych przez Inspekcję Jakości Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) w 2021 r. stwierdzono, że:

 

  • 46,8 proc. produktów zbywanych luzem było oznakowane wadliwie – pieczywo, ciastka, ciasta, mięsa, wędliny, sery i ryby mrożone;
  • 26,5% olejów niewłaściwie oznakowywano, podając, że były w „100 proc. naturalne lub bez konserwantów” – i tak były tłoczone na zimno;
  • 26,2% spośród badanych jaj miały być pochodzenia „wiejskiego”, „wolnowybiegowego” i od szczęśliwych kur –mimo, że pochodziły od drobiu utrzymywanego w klatkach – więc raczej nieszczęśliwego;
  • zamiast zarezerwowanych dla produktów mlecznych słów „śmietanka” czy „masło” – określano nimi wyroby roślinne, np. „masło orzechowe” czy „śmietanka kokosowa”;

 

IJHARS będzie jednak wzmacniane. Na razie w zamrażarce sejmowej czeka nowelizacja ustawy o tej inspekcji.
Przewiduje ona, że:

 

  • wyniki kontroli będą ogłaszane publicznie;
  • policja ma pomóc w kontrolach;
  • nowy będzie rozdział kosztów kontroli;
  • urzędnik inspekcji pod zmienionymi danymi osobowymi będzie mógł robić zakupy kontrolowane przez Internet przed formalnym rozpoczęciem kontroli;
  • całość tej akcji będzie rejestrowana obrazem i dźwiękiem.

 

 

Ziemniak wczesny rośnie w Polsce na 15 tys. ha

 

Artykuł nie stanowi porady prawnej – swój przypadek skonsultuj ze specjalistą.

dr Piotr Łuczak – Agrokonsument.pl
Dziennikarz, redaktor i ekonomista.   Specjalizuje się w polityce i ekonomice rolnej.   Założyciel i redaktor naczelny serwisu Agrokonsument.pl należącego do Agro Creative Agency & Media. Szef redakcji Lidera Biznesu – Ogrodniczy Magazyn Branżowy, Grupa MTP.   Pełnił funkcje redaktora naczelnego tytułów: Tygodnik Rolniczy, Profi– profesjonalna technika rolnicza i Agrarlexprawo dla rolnika. Najdłużej pracował w top agrar Polska, w tym także na stanowisku z-cy redaktora naczelnego.  
przeczytaj inne artykuły tego autora
Wydrukuj
PILNE !
Zobacz podobne:

Inni przeczytali również: