Egipska Generalna Organizacja ds. Usług Weterynaryjnych (GOVS) rozesłała w marcu br. na polecenie premiera list z instrukcjami dla swoich placówek weterynaryjnych w całym kraju.
W instrukcji stwierdza się, że wszelkie mleko i produkty mleczne mogą wjechać do Egiptu bez certyfikatu halal. Wydarzenie to warto odnotować, ponieważ Egipt ma ponad 100 mln konsumentów. Do tego jest krajem muzułmańskim. Oznacza to, że dotychczas dopuszczone na rynek mogły być wyłączne produkty uznawane jako halal, a więc spełniające wymogi religijne.
Słowo halal to termin islamski. Oznacza przedmiot, którego używanie, dotykanie lub spożywanie jest dozwolone zgodnie z przepisami szariatu. Jego przeciwieństwem jest termin haram – niedozwolony do użytkowania.
Szariat: wszystko to, co Bóg dozwolił wszystkim muzułmanom, a co wynika ze świętej księgi muzułmanów – Koranu. Oraz z sunny, czyli zaleceń proroka Mahometa (ang. – Muhammada).
Przedmiot dopuszczony otrzymuje certyfikat halal – dokument, który gwarantuje, że określony w nim produkt, substancje, usługa lub systemy są zgodne z wymogami halal.
Otwarcie się Egiptu na produkty non-halal to gratka dla eksporterów nie posiadających tego certyfikatu. Nic dziwnego, że w branży mleczarskiej zawrzało.
Wkrótce przyszło ostre hamowanie.
Służby weterynaryjne w Egipcie rozesłały kolejne pismo, w którym stwierdzono, że mleko i produkty mleczne muszą jednak posiadać certyfikat halal. Nie będą pobierane opłaty celne – do 1 października 2022 roku.
Praktycznie więc nic nowe rozporządzenie nie zmienia. Jeśli chcesz sprzedawać w Egipcie, musisz zdobyć certyfikat halal.
Za dopuszczone do spożycia z woli proroka Mahometa muzułmanie uważają:
Zakazane są:
Haram to martwe zwierzę, które umarło śmiercią naturalną bez uboju i wszelkie części zwierzęcia, które zostały odcięte przed ubojem.
Non-halal to też zwierzę uduszone, śmiertelnie pobite, zabite przez upadek z dużej wysokości i potrącone.
Także zwierzę, które zginęło w wyniku zatłuczenia.
Haram to zwierzę zjedzone przez drapieżne bestie.
I uwaga: zakazane jest spożywanie zwierząt zabitych w imię innego boga niż Allaha.
Zstępni Mahometa do listy non-halal dodali żywność zmodyfikowaną genetycznie.
Zakazane są też wszystkie środki spożywcze wyprodukowane poprzez modyfikację genetyczną jednego zakazanego gatunku lub więcej niż jednego z nich, z których jeden jest zakazany.
Powyższe i jeszcze szersze wymogi miały być ujęte w tzw. Standardzie halal, nad którym pracowała Egipska Organizacja Normalizacyjna (EoS).
Jego pierwszy projekt został ogłoszony niedawno, bo 16 lutego 2022. Nie jest on jednak zatwierdzony ani notyfikowany.
Co ciekawe, projekt ten pomijał mleko i produkty mleczne jako wymagające certyfikacji halal. Wciąż otwarte pozostają pytania, w jaki sposób i kiedy nowy standard będzie stosowany.
Polskie rolnictwo a Egipt
I jeszcze akcent z Polską w tle. Wojna na Ukrainie przerwała dotychczasowe łańcuchy dostaw żywności do Egiptu. Kraj ten jest tradycyjnym importerem zbóż, zwłaszcza pszenicy. Jak poinformowało nasze ministerstwo rolnictwa poszukują alternatywnych źródeł zaopatrzenia swojego kraju w pszenicę. Strona egipska jest zainteresowana podjęciem współpracy z Polską w tym zakresie.
Z Egiptem mamy dodatnie saldo handlowe w zakresie artykułów rolnych. W 2021 roku wartość naszego eksportu towarów rolno-spożywczych do Egiptu wyniosła 125,7 mln EUR. Głównymi towarami były: jabłka, gruszki i pigwy świeże (54% wartości całego eksportu, przy 92% wzroście wartości eksportu jabłek), a także cukier, sery i twarogi.
Z Egiptu importowaliśmy w 2021 roku towary rolne za 59,9 mln EUR. Głównie były to owoce i orzechy, owoce cytrusowe, świeże lub suszone, warzywa suszone.
opr. pł