21 - 02 - 2024
Fot. Pixabay

Ukraina i jej rolnictwo: 93 agroholdingi pracują na 6,25 mln ha

Od stycznia 2024 r. można na Ukrainie tworzyć w majestacie prawa gospodarstwa do 10 tys. ha w oparciu o własność gruntów, nie dzierżawę. A tymczasem setka agroholdingów pracuje już na ponad 6 mln ha. Czytaj w Agrokonsument.pl

 

 

Na Ukrainie obrót ziemią – od chwili odłączenia się od ZSRR – był zatrzymany. Dawne kołchozy i sowchozy nie prowadziły katastru gruntu. Ba, komuniści wyorywali nawet kamienie graniczne.

Postsowiecka Ukraina ograniczyła się jedynie do wydania praw do ziemi dawnym pracownikom tych komunistycznych tworów. Dzielono areał danego kołchozu/sowchozu przez ilość pracujących tam osób. Ta część – tzw. paj – miała różną fizyczną wielkość, ale nie odwzorowaną w terenie.

Paje można było obrabiać samemu lub wydzierżawić. Komasacja dzierżawy pajów przez niektóre osoby doprowadziła do powstania agroholdingów.

Szacuje się, że 93 agroholdingi pracują na 6,25 mln ha. Spółki te mają także udział kapitału z USA i Arabii Saudyjskiej.

 

Ukraina i jej rolnictwo: nie tylko agroholdingi

 

Największe agroholdingi Ukrainy

 

Dynamiczny rozwój przedsiębiorstw tego typu nastąpił w latach 2027-2021. Jeśli w 2027 r. posiadały one 1,7 mln ha, to trzy lata później w 2010 r. – zawiadywały 4 mln ha. W 2015 r. – już 5,6 mln ha. Największe firmy to:

  • Kernel Holding – 600 tys. ha;
  • UkrLandFarming – ok. 500 tys. ha;
  • Agroprosperis – ok. 470 tys. ha;
  • Mironowski Chleboprodukt – ok. 370 tys. ha;
  • Astarta – ok. 250 tys. ha.

 

Wg informacji Ośrodka Studiów Wschodnich:

 

Kernel Holding

Właściciel: Andrij Werewski (należy do niego 39% udziałów spółki), areał: ok. 600 tys. ha w 14 obwodach. Specjalizuje się w uprawie słonecznika i zbóż. Wytwarza 8% światowej produkcji oleju słonecznikowego oraz odpowiada za 15% jego globalnego eksportu. Posiada dwa terminale eksportowe oleju o łącznej przepustowości 8,8 mln ton rocznie. Jest też największym (13%) eksporterem zbóż z Ukrainy.

Werewski w Radzie Najwyższej kontroluje liczącą 20 deputowanych frakcję Zaufanie, de facto koalicjanta Sługi Narodu.

 

Ukrlandfarming

Właściciel: Ołeh Bachmatiuk, areał: ok. 500 tys. ha w 22 obwodach. Holding zajmuje się uprawą zbóż oraz hodowlą zwierząt. W jego skład wchodzi spółka Awangard – największy w kraju producent kurzych jaj (według różnych szacunków ma od 29 do 56% udziałów w rynku).

 

Agroprosperis

Właściciel: fundusz inwestycyjny NCH Capital (USA), areał: 470 tys. ha w 15 obwodach. Specjalizuje się w uprawie pszenicy, kukurydzy, rzepaku, słonecznika i soi. Jego własna produkcja na Ukrainie wynosi ponad 2 mln ton, ponadto skupuje płody rolne od małych i średnich przedsiębiorstw. Aż 80% przeznacza na eksport.

 

Mironowski Chleboprodukt

Właściciel: Jurij Kosiuk, areał: 370 tys. ha w 9 obwodach. Największy na Ukrainie producent mięsa drobiowego. Pokrywa 35% konsumpcji wewnętrznej oraz 55% zapotrzebowania rynku przemysłowego przetwórstwa drobiu, a około jedna trzecia produkcji przeznaczona jest na eksport.

Kosiuk w latach 2014–2019 był początkowo zastępcą szefa Administracji Prezydenta, a później doradcą Poroszenki, co czyniło go jednym z najbardziej wpływowych agrooligarchów i głównym beneficjentem państwowych dotacji na rozwój rolnictwa.

 

Stawiajmy na otwartą dyskusję: Polski Kongres Rolniczy, Polagra Premiery

 

Im bliżej władz Kijowa, tym holdingowi lepiej!

 

Jak podaje prof. Olena Borodina, dwa agroholdingi otrzymały prawie połowę (49,8%) wszystkich dopłat z budżetu krajowego przeznaczonego dla producentów rolnych w pierwszej połowie 2017 r. Były to:

  • Mironowski Chleboprodukt – z dopłat zyskał 809 mln UAH;
  • UkrLandFarming – 142 mln UAH.

Pozostałe firmy rolne w liczbie 1138 musiały zadowolić się 959 mln UAH.

 

Od pojawił się 2021 r. wolny obrót gruntami, a od stycznia 2024 r. – można tworzyć w majestacie gospodarstwa z własnością do 10 tys. ha.

 

Brona wirnikowa czy talerzowa: specjalistyczna agrotechnika Poettinger

 

Maleje zatrudnienie, a szara strefa?

 

Zatrudnienie w rolnictwie Ukeainy formalnie na przestrzeni lat – maleje. W 2001 r. pracowało 2,3 mln osób, a w 2010 już tylko 716 tys. W 2015 r. około 0,5 mln, a w 2020 r. ok. 380 tys. osób –pomimo rosnących nakładów inwestycyjnych na ten sektor. Szacuje się, że w gospodarstwach farmerskich pracuje 4% zatrudnionych.

Pracownicy najemni to 18%, a największą skalę stanowi zatrudnienie nieformalne – 78%. W tym pracujące w największych firmach.

Te osoby nie mają:

  • gwarantowanego zabezpieczenia emerytalnego;
  • zasiłku chorobowego;
  • opłaconego urlopu wypoczynkowego;
  • zasiłku dla bezrobotnych;
  • wsparcia w zakresie ochrony pracy;
  • indeksacji wynagrodzenia;
  • dopłat za pracę w godzinach nadliczbowych, dni świąteczne i wolne;
  • dopłat za pracę na obszarach skażonych promieniowaniem.

 

Dlatego już od kilku lat na Ukrainie podnoszą się głosy, że tak duży potencjał gruntów agroholdingów wpływa na:

  • degradację gruntów i zanieczyszczenie zasobów wody;
  • monokultury niszczące potencjał gleb;
  • zmuszanie mieszkańców wsi do pracy w sektorze nieformalnym i konserwowanie zjawiska ubóstwa wiejskiego;
  • odpływ waluty do innych krajów;
  • korupcję itp.

 

 

Przekładnie bezstopniowe Claas: born to action in Paderborn

 

 

Wojna to zatruta ziemia i płody rolne

 

Dodatkowo wojna przynosi kolejne kłopoty. To nie tylko niemożność spokojnej pracy na roli. Wstępne szacunki mówią, że:

  • połowa strat dotyczy niezebranych płodów rolnych i uszkodzenia gruntów ornych;
  • 25% strat przypada na zmagazynowane zasoby, środku produkcji rolnej i zapasy;
  • 25% to zniszczony i skradziony przez Rosjan sprzęt rolniczy.

 

W miejscach intensywnych działań wojennych na Donbasie zauważa się jednak znaczne zwiększenie w gruntach:

  • rtęci, arsenu, cynku, kadmu – wartości te są 15-30 razy wyższe od normy;
  • niklu, ołowiu, baru, fosforu – przekroczone normy 6-8 krotnie;
  • w 35% pobrane próby przekroczyły poziom dopuszczalnych zawartości ponad 100-krotnie.

 

Ok. 34% terytorium Ukrainy to obszary, gdzie już nastąpiło lub istnieje zagrożenie zniszczenia górnej warstwy gruntów rolnych, przez skażenie produktami ropopochodnymi, minami lub niezdetonowaną amunicją.

Okazuje się, że agroholdingi – poprzez koncentrację produkcji – są najbardziej wrażliwe na działania wojenne. Wystarczy wyłączenie prądu poprzez zbombardowanie elektrowni – całe stada drobiu padają. Utylizacja to temat tabu.

 

Wykorzystano materiały ‘Rolnictwo Ukrainy w czasie wojny i okresie powojennej odbudowy’ aut. prof. Olena Borodina, Instytut Ekonomii i Prognozowania Narodowej Akademii Nauk Ukrainy i Polskiej Akademii Nauk.

Badania zostały wykonane w projekcie „Substantiation and measures for  implementation of a human rights-based integrated approach to rural development, food  security and land policy in post-war rebuilding of Ukraine”  dofinansowanym w ramach programu „Long-term program of support of the  Ukrainian research teams at the Polish Academy of Sciences carried out in collaboration with the U.S. National Academy of Sciences with the financial support of external partners” oraz opracowanie Ośrodka Studiów Wschodnich

 

Nie mamy planety B, czyli Global Forum for Food and Agriculture, Berlin

dr Piotr Łuczak – Agrokonsument.pl
Dziennikarz, redaktor i ekonomista.   Specjalizuje się w polityce i ekonomice rolnej.   Założyciel i redaktor naczelny serwisu Agrokonsument.pl należącego do Agro Creative Agency & Media. Szef redakcji Lidera Biznesu – Ogrodniczy Magazyn Branżowy, Grupa MTP.   Pełnił funkcje redaktora naczelnego tytułów: Tygodnik Rolniczy, Profi– profesjonalna technika rolnicza i Agrarlexprawo dla rolnika. Najdłużej pracował w top agrar Polska, w tym także na stanowisku z-cy redaktora naczelnego.  
przeczytaj inne artykuły tego autora
Wydrukuj
PILNE !
Zobacz podobne:

Inni przeczytali również: