Na Ukrainie obrót ziemią – od chwili odłączenia się od ZSRR – był zatrzymany. Dawne kołchozy i sowchozy nie prowadziły katastru gruntu. Ba, komuniści wyorywali nawet kamienie graniczne.
Postsowiecka Ukraina ograniczyła się jedynie do wydania praw do ziemi dawnym pracownikom tych komunistycznych tworów. Dzielono areał danego kołchozu/sowchozu przez ilość pracujących tam osób. Ta część – tzw. paj – miała różną fizyczną wielkość, ale nie odwzorowaną w terenie.
Paje można było obrabiać samemu lub wydzierżawić. Komasacja dzierżawy pajów przez niektóre osoby doprowadziła do powstania agroholdingów.
Szacuje się, że 93 agroholdingi pracują na 6,25 mln ha. Spółki te mają także udział kapitału z USA i Arabii Saudyjskiej.
Dynamiczny rozwój przedsiębiorstw tego typu nastąpił w latach 2027-2021. Jeśli w 2027 r. posiadały one 1,7 mln ha, to trzy lata później w 2010 r. – zawiadywały 4 mln ha. W 2015 r. – już 5,6 mln ha. Największe firmy to:
Wg informacji Ośrodka Studiów Wschodnich:
Właściciel: Andrij Werewski (należy do niego 39% udziałów spółki), areał: ok. 600 tys. ha w 14 obwodach. Specjalizuje się w uprawie słonecznika i zbóż. Wytwarza 8% światowej produkcji oleju słonecznikowego oraz odpowiada za 15% jego globalnego eksportu. Posiada dwa terminale eksportowe oleju o łącznej przepustowości 8,8 mln ton rocznie. Jest też największym (13%) eksporterem zbóż z Ukrainy.
Werewski w Radzie Najwyższej kontroluje liczącą 20 deputowanych frakcję Zaufanie, de facto koalicjanta Sługi Narodu.
Właściciel: Ołeh Bachmatiuk, areał: ok. 500 tys. ha w 22 obwodach. Holding zajmuje się uprawą zbóż oraz hodowlą zwierząt. W jego skład wchodzi spółka Awangard – największy w kraju producent kurzych jaj (według różnych szacunków ma od 29 do 56% udziałów w rynku).
Właściciel: fundusz inwestycyjny NCH Capital (USA), areał: 470 tys. ha w 15 obwodach. Specjalizuje się w uprawie pszenicy, kukurydzy, rzepaku, słonecznika i soi. Jego własna produkcja na Ukrainie wynosi ponad 2 mln ton, ponadto skupuje płody rolne od małych i średnich przedsiębiorstw. Aż 80% przeznacza na eksport.
Właściciel: Jurij Kosiuk, areał: 370 tys. ha w 9 obwodach. Największy na Ukrainie producent mięsa drobiowego. Pokrywa 35% konsumpcji wewnętrznej oraz 55% zapotrzebowania rynku przemysłowego przetwórstwa drobiu, a około jedna trzecia produkcji przeznaczona jest na eksport.
Kosiuk w latach 2014–2019 był początkowo zastępcą szefa Administracji Prezydenta, a później doradcą Poroszenki, co czyniło go jednym z najbardziej wpływowych agrooligarchów i głównym beneficjentem państwowych dotacji na rozwój rolnictwa.
Stawiajmy na otwartą dyskusję: Polski Kongres Rolniczy, Polagra Premiery
Jak podaje prof. Olena Borodina, dwa agroholdingi otrzymały prawie połowę (49,8%) wszystkich dopłat z budżetu krajowego przeznaczonego dla producentów rolnych w pierwszej połowie 2017 r. Były to:
Pozostałe firmy rolne w liczbie 1138 musiały zadowolić się 959 mln UAH.
Od pojawił się 2021 r. wolny obrót gruntami, a od stycznia 2024 r. – można tworzyć w majestacie gospodarstwa z własnością do 10 tys. ha.
Brona wirnikowa czy talerzowa: specjalistyczna agrotechnika Poettinger
Zatrudnienie w rolnictwie Ukeainy formalnie na przestrzeni lat – maleje. W 2001 r. pracowało 2,3 mln osób, a w 2010 już tylko 716 tys. W 2015 r. około 0,5 mln, a w 2020 r. ok. 380 tys. osób –pomimo rosnących nakładów inwestycyjnych na ten sektor. Szacuje się, że w gospodarstwach farmerskich pracuje 4% zatrudnionych.
Pracownicy najemni to 18%, a największą skalę stanowi zatrudnienie nieformalne – 78%. W tym pracujące w największych firmach.
Te osoby nie mają:
Dlatego już od kilku lat na Ukrainie podnoszą się głosy, że tak duży potencjał gruntów agroholdingów wpływa na:
Dodatkowo wojna przynosi kolejne kłopoty. To nie tylko niemożność spokojnej pracy na roli. Wstępne szacunki mówią, że:
W miejscach intensywnych działań wojennych na Donbasie zauważa się jednak znaczne zwiększenie w gruntach:
Ok. 34% terytorium Ukrainy to obszary, gdzie już nastąpiło lub istnieje zagrożenie zniszczenia górnej warstwy gruntów rolnych, przez skażenie produktami ropopochodnymi, minami lub niezdetonowaną amunicją.
Okazuje się, że agroholdingi – poprzez koncentrację produkcji – są najbardziej wrażliwe na działania wojenne. Wystarczy wyłączenie prądu poprzez zbombardowanie elektrowni – całe stada drobiu padają. Utylizacja to temat tabu.
Wykorzystano materiały ‘Rolnictwo Ukrainy w czasie wojny i okresie powojennej odbudowy’ aut. prof. Olena Borodina, Instytut Ekonomii i Prognozowania Narodowej Akademii Nauk Ukrainy i Polskiej Akademii Nauk.
Badania zostały wykonane w projekcie „Substantiation and measures for implementation of a human rights-based integrated approach to rural development, food security and land policy in post-war rebuilding of Ukraine” dofinansowanym w ramach programu „Long-term program of support of the Ukrainian research teams at the Polish Academy of Sciences carried out in collaboration with the U.S. National Academy of Sciences with the financial support of external partners” oraz opracowanie Ośrodka Studiów Wschodnich
Nie mamy planety B, czyli Global Forum for Food and Agriculture, Berlin