W Berlinie właśnie zakończyło się 15. Globalne Forum Żywności i Rolnictwa. Był to „gwóźdź programu” targów Zielony Tydzień (Grüne Woche).
Do Berlina zjechało ok. 2 tys. przedstawicieli świata polityki, biznesu i nauk.
Wszyscy oni są dziś zgodni co do tego, że:
stawiają międzynarodową społeczność przed największym globalnym kryzysem żywnościowym od czasów II wojny światowej.
„Nie mamy Planety B” – ostrzegł Jason Clay, wiceprezes ds. rynków w World Wildlife Fund. Jego zdaniem, jeśli mamy wyżywić dziewięciomiliardową populację świata w ciągu następnych 15 lat, to:
Przede wszystkim jednak należy promować dbałość o próchnicę glebową.
Zdegradowane gleby muszą odzyskać żyzność, ale w sposób zrównoważony. Już dziś około 828 milionów ludzi głoduje, a prawie jedna trzecia ludności świata nie ma dostępu do bezpiecznej, wystarczającej żywności.
Zdaniem Janusza Wojciechowskiego, komisarza rolnego UE, odpowiednie zachęty do zrównoważonego osiągnięcia tych celów ma zapewnić nowa Wspólna Polityka Rolna (WPR).
Na WPR w ciągu najbliższych pięciu lat przeznaczono 307 mld euro, z czego 40 proc. na działania związane z ochroną klimatu i środowiska.
Komisarza niepokoi jednak to, że w latach 2010-2020 liczba gospodarstw rolnych w UE spadła o około trzy miliony: z 12 do 9 milionów.
– Musimy poprawić warunki życia na obszarach wiejskich i stworzyć zachęty, aby młodzi ludzie wracali do rolnictwa – grzmiał Wojciechowski.
– Prawo do wystarczającej dawki żywności dziennie to niezbywalne prawo człowieka – podkreślił Michael Fakhri, specjalny sprawozdawca ONZ ds. prawa do żywności. Ten cel można uzyskać poprzez rozwiązania krajowe.
Chodzi o zmiany systemów żywnościowych, do których zobowiązało się ponad 110 krajów po szczycie ONZ we wrześniu 2021 r. Jednak Fakhri uważa, że mimo ostrego kryzysu żywnościowego nadal nie ma skoordynowanego planu współpracy do wdrożenia na poziomie międzynarodowym.
W podobnym tonie ostrzegawczym było kilkadziesiąt wystąpień podczas Forum. Nie przeszkadzało to jednak ministrom i delegatom dobrze sobie podjeść i podchmielić podczas tej trzydniowej sesji, pomimo, że często przytaczany przez nich przykład – Afryka – głoduje.
Także w sferze pobożnych życzeń zostaną nawoływania o przebudowę systemów żywnościowych. Komisja Europejska nie zablokowała wdrożenia od stycznia 2023 nowej Wspólnej Polityki Rolnej UE, która przecież drastycznie redukuje możliwości wydajnej produkcji rolnej, zabierając producentom rolnym np. wiele substancji czynnych w ochronie roślin.
Nie słuchano ostrzegawczych głosów rolników, wdrażających te regulacje.
Nic dziwnego, że ubywa gospodarstw rodzinnych w UE. No i dziwne, że dziwi się temu komisarz Wojciechowski…
Dodajmy, że w komunikacie końcowym Forum w Berlinie ministrowie rolnictwa zobowiązali się do promowania systemów żywnościowych:
Wszystko to dla osiągnięcia celu Organizacji Narodów Zjednoczonych, jakim jest likwidacja głodu do 2030 r.
Wsparciem mają być objęte w szczególności gospodarstwa rodzinne i małorolne, kobiety i młodzież, a także grupy zmarginalizowane, takie jak społeczności tubylcze i uchodźcy. Należy stawiać na badania, innowacje, cyfryzację, edukację, aby w sposób zrównoważony zwiększyć wydajność rolnictwa.
– Można to zrobić tylko wspólnie w ramach długoterminowego partnerstwa, ponieważ kryzysy nie zatrzymują się na granicach państw – podsumował spotkanie Cem Özdemir, minister rolnictwa RFN.