Dziś w Berlinie wystartowały targi Grüne Woche. Trzy lata trzeba było czekać, aż ta popularna impreza znowu odżyje po okresie pandemii.
Zielony Tydzień to jak zawsze odzwierciedlenie wydarzeń społecznych i dyskusji społeczno-politycznych. W tym roku w dyskusjach i programie dominuje tematyka zrównoważonego rozwoju i ochrony klimatu. Oraz wojna na Ukrainie.
Polityczną kulminacją jest Światowe Forum Żywności i Rolnictwa (Global Forum for Food and Agriculture), które w tym roku po raz 15. zajmuje się kwestiami przyszłości światowego rolnictwa i przemysłu spożywczego.
Ponad 2 tys. ekspertów będzie dyskutować podczas targów o tym, jak zapobiec globalnemu kryzysowi żywnościowemu, który nabrał jeszcze większego rozpędu w wyniku rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Nie zabrakło i polskich akcentów: na targi i forum wybrała się delegacja ministra Kowalczyka z MRiRW. Wśród gości Zielonego Tygodnia był oczywiście Janusz Wojciechowski, komisarz UE ds. rolnictwa. A tradycyjne w jednej z hal targów zwiedzający znajdą polskie stoisko.
Złote Medale Polagra Premiery 2023: robot, ładowarki i nie tylko!
Podczas dzisiejszej ceremonii otwarcia Joachim Rukwied, prezes DBV (Niemiecki Związek Rolników) podkreślił ogromne znaczenie rolnictwa dla społeczeństwa.
– Wojna Putina z Ukrainą pokazała, że bezpieczeństwo żywnościowe nie może być traktowane jako coś oczywistego. Ta świadomość musi być uwzględniona w decyzjach wszystkich decydentów. Najwyższy czas, aby wreszcie zająć się strategicznie kwestią bezpieczeństwa dostaw, nie tylko energii, ale także środków do produkcji rolnej, w tym nawozów – podkreślił Rukwied.
Szef DBV uważa, że polityczne projekty w UE w sposób niemal niedbały przeciwdziałają potencjałowi rolnictwa w ochronie klimatu i przyrody, a także w zabezpieczeniu dostaw żywności.
– Stoimy po stronie celów Zielonego Ładu, ale obrana droga polityczna, np. z planami ograniczenia stosowania środków ochrony roślin i restytucji przyrody, jest całkowicie błędna. Obecne plany zagrażają istnieniu licznych gospodarstw rolnych – grzmiał Rukwied.
Od redakcji Agrokonsumenta dodajmy, że DBV wie, co mówi. To farmerzy niemieccy spośród wszystkich krajów UE wnieśli najwięcej – w tym krytycznych – uwag w ciągu minionych lat do tworzonego przez Komisję Europejską zrębu nowego planu Wspólnej Polityki Rolnej, która ruszyła od 2023. A niestety, jest ona rzeczywiście obrócona przeciw bezpieczeństwu żywnościowemu Europy.
Cem Özdemir, minister rolnictwa ds. Wyżywienia i Rolnictwa RFN zaznaczył, że upały, susze i ulewne deszcze nie są już odizolowanymi zjawiskami regionalnymi, ale zagrożeniem globalnym.
– Wystarczy spojrzeć na Francję i Belgię, gdzie w 2022 r. spadło historycznie mało deszczu. Musimy więc uczynić nasze rolnictwo odpornym na kryzys i odpornym na przyszłość, w długim okresie.
Szef tego resortu dodał także, że trzeba wykorzystać możliwości, które wynikają z rosnącego spożycia produktów pochodzenia roślinnego. Dostrzegalny jest długoterminowy trend, że rośnie nie tylko liczba wegetarian i wegan, ale najmocniej flexitarian.
– W każdym supermarkecie można znaleźć napoje owsian, humus i salami na bazie grochu. Społeczeństwo się zmienia. Trzeba wychwycić te zmiany. Mówimy o możliwościach rynkowych, które oferują nowe rynki zbytu dla handlowców, ale także dla rolników – dodał Özdemir.