Według Związku Producentów Cukru w Polsce, w dopiero co zakończonej kampanii wyprodukowano dokładnie 2341375 ton cukru. Oznacza to poprawienie wyniku o prawie 30 tys. ton wobec dotychczas rekordowego sezonu 2017/18.
Przypomnijmy, że dekadę temu w kraju produkowano 1,77 mln ton cukru.
– Średni czas trwania kampanii u wszystkich czterech producentów wyniósł 134 dni. Oznacza to wydłużenie przetwórstwa o 26 dni w stosunku do zeszłego roku. A im dłuższa kampania, tym niższy jednostkowy koszt wyprodukowania tony słodkiego surowca. Plony w omawianej kampanii wyniosły średnio 63,86 ton z hektara. Jest to najlepszy wynik na przestrzeni ostatnich sześciu lat – mówi Michał Gawryszczak, dyrektor Związku Producentów Cukru w Polsce.
W zakończonej niedawno kampanii producenci cukru podpisali umowy na uprawę i dostawę buraków cukrowych z 26027 rolnikami. Od nich zakupiono 16,96 mln t korzeni.
Kampania cukrownicza 2023/2024 rozpoczęła się 28 sierpnia 2023 roku w cukrowni Miejska Górka, należącej do Pfeifer & Langen Polska. Zakończenie krojenia buraków cukrowych miało miejsce 4 lutego 2024 roku w Opalenicy/Nordzucker Polska.
Karmić glebę, by ona nakarmiła roślinę: platforma SatAgro w akcji
Warto zacytować kilka cyfr, które charakteryzują mijającą kampanię cukrowniczą w Polsce:
Dla porównania, 10 lat temu buraki siało w Polsce 35 tys. plantatorów, areał upraw wynosił 184 tys. ha, średnia plantacja liczyła 5,2 ha. Plon korzeni sięgał 60,8 t/ha, łączna produkcja buraków 11,2 mln t, a krajowa produkcja cukru 1,7 mln t.
Przetwórstwo cukru odbywa się obecnie u czterech producentów: Krajowa Grupa Spożywcza (7 cukrowni); Suedzucker Polska (4 cukrownie); Pfeifer & Langen Polska (4 cukrownie); Nordzucker Polska (2 cukrownie).
Początek siewów w kraju nastąpił w połowie marca, a zakończył się w połowie maja. Okres siewów przedłużył się ze względu na trudne warunki pogodowe – intensywne, długotrwałe opady i ochłodzenie. Pierwsze wschody pojawiły się już na początku kwietnia. Później, ze względu na niskie temperatury, wschody opóźniały się.
Okres wschodów był długi i trwał od połowy kwietnia do początku czerwca. Plantacje przesiewane były głównie ze względu na zaskorupienie powierzchni gleby, wymarznięcie siewek, żerowanie szarka komośnika. Przedłużające się i w większości mocno opóźnione siewy oraz niskie temperatury na wiosnę spowodowały, że rozwój roślin na początku wegetacji był mocno opóźniony. Późniejszy okres sezonu wegetacyjnego charakteryzował się sprzyjającymi warunkami rozwoju roślin, zróżnicowanymi jednak pod względem ilości występujących opadów.
W niektórych regionach kraju pojawiły się objawy suszy. Warunki meteorologiczne w początkowym okresie kampanii sprzyjały zbiorom korzeni. Wrzesień był bardzo ciepły z niewielką ilością występujących w tym okresie opadów deszczu. W drugiej połowie października i na początku listopada w dużej części obszarów kontraktacyjnych wystąpiły intensywne opady.
Wysoka temperatura utrzymywała się prawie do połowy listopada. Później zaczęło się ochładzać i na przełomie listopada i grudnia wystąpiły silne mrozy i intensywne opady śniegu, co utrudniło zbiory korzeni i skup surowca. Od połowy grudnia nastąpiło szybkie ocieplenie, pojawiły się opady deszczu i gwałtowna odwilż. Następne tygodnie to kolejne fale mrozów i opadów śniegu przemiennie z ociepleniem i opadami deszczu. Narastające uwilgotnienie gleby powodowało, że warunki zbioru były coraz trudniejsze.
Niskie temperatury oraz duża ilość opadów na wiosnę spowodowały, że szarek komośnik występował w umiarkowanym nasileniu. W większym stopniu pojawiły się pchełki, a później w dużym nasileniu mszyce. Na plantacjach, w zależności od rejonu, wykonano od jednego do czterech zabiegów ochrony herbicydowej. Warunki stosowania były raczej dobre, jedynie opóźnienia w rozwoju roślin, czy nadmierne uwilgotnienie gleby po opadach powodowały konieczność przesuwania terminów.
Pojawianie się szkodników na plantacjach wymagało zastosowania ochrony insektycydowej z wykorzystaniem acetamiprydu, cypermetryny, deltametryny i innych. W przypadku chorób najwcześniej porażenie chwościkiem buraka wystąpiło w południowo-wschodniej Polsce.
Część rolników zmagała się z szarkiem komośnikiem, największe szkody wywoływało intensywne żerowanie szkodnika w okresie wschodów roślin, które w wielu przypadkach prowadziło do całkowitego zniszczenia plantacji i konieczności wykonania przesiewów.
Podczas okresu wegetacji na części plantacji buraka cukrowego stwierdzono także obecność skośnika buraczaka.
Zwalczanie szkodników jest coraz trudniejsze, ze względu na wycofywanie substancji chemicznych przez Komisję Europejską.
Opr. na podstawie informacji prasowych Związku Producentów Cukru w Polsce
Stawiajmy na otwartą dyskusję: Polski Kongres Rolniczy, Polagra Premiery