Zbigniew Ohler: Ukraina produkuje rocznie ok. 25 mln ton pszenicy, 30 mln ton kukurydzy. Jest też największym producentem słonecznika – 17 mln t eksporterem oleju słonecznikowego. Szacuje się, że do wysyłki czeka około 15 mln ton kukurydzy i 5 mln ton pszenicy. Ale eksport stoi, porty są zablokowane.
Zbigniew Ohler: Nie będzie łatwo znaleźć szybką alternatywę dla ziarna i oleistych, które zostały na Ukrainie. Wprawdzie Brazylia jest dużym eksporterem zbóż, ale tam żniwa dopiero się zaczynają.
Ten towar będzie można dopiero załadować na statki w czerwcu, więc dotrą do nas w lipcu-sierpniu br. Kukurydzę możemy jeszcze sprowadzić z Argentyny i czy USA, ale jak wiemy – Europa blokuje surowiec GMO.
Zbigniew Ohler: Jeśli tylko zostaną zakończone działania wojenne, wówczas jest nadzieja na odblokowanie zbóż i kukurydzy z poprzedniego sezonu. To spowoduje korektę cen na giełdach. O ile oczywiście Rosja nie będzie ostrzeliwać zapasów zgromadzonego ziarna. W obecnej sytuacji ceny zboża będą rosły. I pozostaną na wysokim pułapie nie tylko w tym sezonie.
Co gorsza, bez przerwania działań wojennych na Ukrainie nie ma szans, by szeroko podjęto tam zasiewy zbóż jarych i kukurydzy. A to właśnie główne rejony produkcji zbóż i kukurydzy na Ukrainie są obecnie atakowane przez Rosjan. Tam produkuje się 30% całej kukurydzy w tym kraju. Jeśli nastąpi fiasko zasiewów, w ogólnym bilansie kukurydzy zabraknie Ukrainie ok. 10 mln t tego ziarna.
Zbigniew Ohler: Europa jest o tyle w dobrej sytuacji, że sama jest dużym producentem zbóż i netto ich eksporterem. Podobnie jak Polska. Potrzebujemy jednak kukurydzy, którą w dużych ilościach kupowaliśmy do UE na wschodzie. Teoretycznie można ją w bilansie zastąpić pszenicą i zbożami paszowymi. Ale proszę sobie wyobrazić, w jakiej sytuacji są obecnie importerzy netto tego ziarna – kraje arabskie, Egipt, Tunezja, Arabia Saudyjska… Kukurydza jest tam poszukiwana z każdego źródła, ale jest niedostępna. Nie ma chętnych do jej sprzedaży. Zbyt zatrzymały nawet Rumunia i Bułgaria.
Jeśli cena kukurydzy potrafi w ciągu doby skoczyć o 50 euro na tonie, można sobie wyobrazić, że nikt nie chce sprzedawać, bojąc się, że straci. W Polsce rolnicy i firmy także wstrzymują sprzeda ziarna. Wprawdzie w tym tygodniu na giełdzie Matif była korekta aż 26 euro/t pszenicy. To może skłonić magazynujących do sprzedaży zboża. Jednak kolejnego dnia była znowu zwyżka o 9 euro/t.
Nie można nic przewidzieć. Jedno jest pewne: ceny zbóż będą pozostawały na wysokim poziome w tym i przyszłym sezonie.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał dr Piotr Łuczak, Agrokonsument.pl
Zbigniew Ohler prowadzi firmę maklerską zajmującą się obrotem zbożem.
Polska zebrała rekordową ilość ziarna kukurydzy – wywiad z profesorem Tadeuszem Michalskim