Ruszyła EIMA w Bolonii. Impreza maszynowa i typowo rolno-ogrodnicza, druga co do wielkości w Europie po hanowerskiej Agritechnice. W halach stojących blisko i ciasno przy sobie ponad 1500 producentów z 40 krajów świata pokazuje swoje wyroby. Pojawiło się też kilka firm z Polski.
Impreza obejmuje łącznie 128 tys. m kw., z czego 8 tys. znajduje się na zewnątrz.
– Nasz wystawa obejmuje 14 sektorów produktowych, 5 hal tematycznych i około 60 tysięcy prezentowanych modeli. EIMA jest specjalistycznym wydarzeniem, który obejmuje cały rolno-przemysłowy i agromechaniczny łańcuch dostaw – powiedziała Simona Rapastella, dyrektor generalny FederUnacoma (na zdjęciu z prawej).
FederUnacoma to włoska federacja producentów maszyn rolniczych, które jest bezpośrednim organizatorem imprezy.
Ciekawe są prognozy FederUnacoma w zakresie produkcji maszyn we Włoszech. Wygląda na to, że branża maszynowa trzyma się nieźle. Wprawdzie w porównaniu do 2021 r. ma być wytworzonych o 6% mniej urządzeń, ale za to ma wzrosnąć ich wartość sprzedaży o 3,7% do 14,2 mld euro.
Także eksport sprzętu z Italii rozwija się nieźle, co nieco ratuje tamtejszych producentów w związku z kryzysem wzrostu kosztów produkcji i spadku dochodów rolniczych.
Dane ISTAT dotyczące handlu zagranicznego w ciągu siedmiu miesięcy styczeń-lipiec 2021 wskazują na wzrost eksportu z Italii. Choć Włosi sprzedali za granicę 20% mniej traktorów, ale wartościowo o 2% drożej w stosunku do sytuacji sprzed roku.
Głównymi rynkami zbytu są Stany Zjednoczone, Francja i Niemcy. Uwaga, także Polska! Eksport rok do roku do naszego kraju wzrósł znacząco, bo o 26%! Jeszcze większe przyrosty były w Rumunii (+37%) i na Węgrzech (+46%).
Na przewidywane obroty na koniec 2022 roku wpływ mają dobre wyniki segmentu utrzymania terenów zieleni, którego poziom produkcji jest zgodny z ubiegłorocznym i wynosi około 1 mld euro.
Liczy się zwłaszcza rynek części zamiennych, którego obroty szacuje się na 3,4 mld euro na koniec roku.
– Niezależnie od tego, jak bardzo dajemy sobie radę, czujemy ciężar kryzysu wywołanego agresją Rosji na Ukrainę. Cena energii poszła u nas o 400% w górę, w porównaniu z wiosną 2020 roku – powiedział Alessandro Malavolti, prezes FederUnacoma (na zdjęciu z lewej).
Włoski rząd zdecydował się na uruchomienie dotacji dla swego przemysłu, co przyniosło efekt w postaci spadku cen o 10% od września 2022. Nie jest to jednak wystarczające, aby przywrócić ceny do poziomu z ostatnich dwudziestu lat. Branża zabiega o dalsze dotacje rządowe.