02 - 11 - 2023
Fot. P. Łuczak, Agrokonsument.pl

Rolnictwo węglowe: co widzi prawnik, a co może robić rolnik?

Rolnictwo węglowe było tematem ciekawego seminarium zorganizowanego przez Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Czytaj w Agrokonsument.pl

 

 

Rolnictwo zrównoważone, regeneracyjne, regeneratywne – nie ma jednej definicji. Jak ma to rolnictwo wyglądać?

Czy ma się skupiać na rozwiązywaniu problemów środowiskowych? Czy ma poprawiać wyniki ekonomiczne rolnictwa? A może ma wpływać na modyfikacje prawa?

Tego rodzaju wątki pojawiły się podczas niedawnego seminarium zorganizowanego przez Wydział Prawa i Administracji UAM w Poznaniu. Spotkanie otwarła prof. Katarzyna Leśkiewicz.

 

Olejnik, Barylski, Wika, Sobiech, Gawęcki i Gryn: przetwórca i rolnik chcą stabilizacji

 

Rolnictwo węglowe, sekwestracja

 

Jak się okazuje, rolnictwo węglowe nie ma jednej definicji. Nie ma też jednego katalogu zalecanych działań. To raczej zbiór odpowiednich czynności agrotechnicznych. Wszystko sprowadza się wpierw do odbudowy struktury gleby.

Chodzi o pracę na roli w odpowiednich warunkach wilgotnościowych. Trzeba też brać pod uwagę wykorzystanie resztek pożniwnych i dbać o okrywę gleby. Zarówno w sezonie wegetacyjnym, jak i w okresie zimowym.

W uprawie regeneratywnej, konserwującej – rośliny siane są w mulcz. To pozwala chronić glebę przed przegrzewaniem i utrat, porywanie cząstek gleby. Tu kłania się nowoczesna technika. Jak również spory zastrzyk kapitału: maszyny – agregaty wieloczynnościowe są kosztowne, mają też duże zapotrzebowanie na moc.

 

Rolnictwo węglowe: net-zero, czyli co ma rolnik do gospodarki CO2

 

Plony z pól rosną, próchnica zanika

 

– W latach 1850-2014 plony pszenicy wzrosły z poniżej 2 do ponad 8 ton/ha. Po drodze była rewolucja przemysłowa, syntetyczny azot, środki ochrony roślin, postęp hodowlany – teraz rewolucja big data. Niestety, miało to przełożenie na rosnącą degenerację gleb. Przykładem jest zmiana fauny zamieszkującej tereny pól. Warto jednak zaznaczyć, że to polskie rolnictwo w UE jest wyjątkowe, gdyż nadal mamy mocno zróżnicowaną wielkość gospodarstw i towarzyszącą rolnictwu bogatą faunę i florę – mówił dr Stanisław Świtek, katedra Agronomii, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu.

 

Ubywa jednak materii organicznej w glebie. Ze wszystkich województw w Polsce, jedyne dodatnie saldo próchnicy ma Warmińsko-Mazurskie i Podlaskie!

Ten deficyt będzie oddziaływał na plonowanie i stan naszego rolnictwa. Można to wytłumaczyć koncepcją najsłabszego ogniwa lub tzw. beczki Liebiga. Brakujący element będzie tym, który w największym stopniu ograniczy rozwój produkcyjności.

Poprzez rolnictwo regeneracyjne będzie można zredukować nawożenie, przeciwdziałać suszy, ograniczać występowanie szkodników i chorób, ograniczyć stosowanie pestycydów i środków ochrony roślin.

 

Konferencja: rozwój współpracy producentów rolnych w ramach łańcucha wartości

 

Lasy Państwowe a rolnictwo węglowe

 

– Możemy reprezentować różne branże, ale zmiany klimatu są interdyscyplinarne. Jeśli nie powstrzymamy tych zmian, będzie to fala tsunami, która może zmieść nasz gatunek z Ziemi – ostrzegł Jarosław Bator z Gospodarstwa Leśnego Lasów Państwowych z Obornik Wlkp.

Lasy Państwowe od 2017 r. prowadzą pilotażowy program węglowy. Obejmuje on 23 nadleśnictwa rozrzucone w całym kraju. Sumaryczna powierzchnia projektu to 11,8 tys. ha.

Wśród działań wspomagających można wyróżnić: urozmaicanie składników gatunkowych (liściaste, daglezja), pozostawianie martwego drewna, ochrona gleby, ochrona torfowisk. A przede wszystkim analiza danych.

Czy wiesz, że polskie lasy pochłaniają rocznie 34,6 mln t CO2?

Średnie pochłanianie to 3,69 t/ha.

Niestety, łączne emisje przemysłowe, transportowe i bytowe w Polsce to 148,8 mln t CO2 (dane z Europejskiej Agencji Środowiska z systemu ETS).

Dlatego sam las nie da rady w pochłanianiu gazów cieplarnianych. Ale pomóc może rolnictwo!

 

Gleby naszej planety są drugim po oceanach i lasach – rezerwuarem CO2. Wiązanie CO2 w postaci resztek pożniwnych i wprowadzanie ich do gleby, buduje próchnicę. Jednocześnie pomaga Ziemi. Za taką działalność na glebie można wynagrodzić rolnika – stąd idea certyfikatów węglowych.

 

To nimi zajmuje się m.in. Agreena.

W dynamicznym wystąpieniu Sebastian Balcerak z Agreena mówił o prawach rolnika do korzyści rolnośrodowiskowych. Ostrzegał też przed pochopnym przekazaniem przez rolnika praw do emisji chętnym na nie. Balcerek przeanalizował istniejące zapisy prawne w zakresie emisji. W jego opinii pojawiają się następujące sformułowania:

Projektodawca:

  • W oparciu o korzyści środowiskowe uzyskane przez uczestnika w trakcie roku zbiorów, podmiot wdrażający umożliwi wydanie lub wykona wykonanie certyfikatów.
  • Certyfikaty rolnika są własnością uczestnika – strony kontraktacji – z prawami i obowiązkami zawartymi w umowie.

 

Przemysł:

  • W zamian za otrzymanie fundusze od sponsora w ramach projektu, rolnik przenosi wszelkie prawa do wszystkich pierwotnie wytworzonych korzyści osiągniętych wskutek realizacji projektu.
  • Prawa do rezultatów obejmują wszelkie korzyści, roszenia i udziały wynikające z wdrożenia praktyk w projekcie.

 

Pośrednik:

  • Rolnik wyraża zgodę, aby w okresie umowy wszystkie certyfikaty z gruntów zostały zarejestrowane na rzecz pośrednika i aby pośrednik nabył wszelkie prawa i obowiązki do tych certyfikatów.
  • Pośrednik nie nabywa praw do gruntów rolnika.

 

Jerzy Kozyra z IUNG mówił, że jeśli o 0,4% roczne będą wzrastać zasoby materii organicznej w glebie, możemy kompensować zawartość CO2.

Jednocześnie ilość węgla organicznego jest różna w zależności od stanowiska.

Oto jego zawartość z zależności od roślinności powierzchnia/gleba (t/ha):

  • bagna i torfowiska: 43 i 643;
  • las: 57 i 96;
  • użytki zielone: 7 i 236;
  • grunty uprawne 2 i 80!

Dlatego tak trzeba chronić torfowiska, nie pozwalać zaorywać użytków zielonych, a glebę… wzbogacać materią organiczną.

 

Spotkanie zorganizował Wydział Prawa i Administracji – Zakład Prawa Rolnego, Żywnościowego i Ochrony Środowiska, Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu.

 

Lecą jaja w ministra rolnictwa, a polityka rolna w Polsce od lat to fikcja

dr Piotr Łuczak – Agrokonsument.pl
Dziennikarz, redaktor i ekonomista.   Specjalizuje się w polityce i ekonomice rolnej.   Założyciel i redaktor naczelny serwisu Agrokonsument.pl należącego do Agro Creative Agency & Media. Szef redakcji Lidera Biznesu – Ogrodniczy Magazyn Branżowy, Grupa MTP.   Pełnił funkcje redaktora naczelnego tytułów: Tygodnik Rolniczy, Profi– profesjonalna technika rolnicza i Agrarlexprawo dla rolnika. Najdłużej pracował w top agrar Polska, w tym także na stanowisku z-cy redaktora naczelnego.  
przeczytaj inne artykuły tego autora
Wydrukuj
PILNE !
Zobacz podobne:

Inni przeczytali również: