Ciekawe prezentacje, wielowątkowe dyskusje i doskonała frekwencja. Oto obraz tegorocznej Gdańskiej Giełdy Zbożowej, zorganizowanej przez zespół Zbigniewa Ohlera, maklera giełdowego.
Doroczne wydarzenie miało miejsce w tym razem w Sopocie. Na spotkanie przybyło kilkuset gości – przedstawicieli szerokiej branży zbóż, oleistych, białkowych.
Wśród panelistów zasiedli:
Spotkania ze swadą prowadzili Zbigniew Ohler i Marek Kwiatkowski.
Gdańska Giełda Zbożowa 2023: Zbigniew Ohler komentuje rynek ziarna i oleistych
Najbardziej oczekiwanym wystąpieniem była z pewnością prezentacja Siergieja Feofilowa z UkrAgroConsult, jako przedstawiciela Ukrainy.
Stwierdził on, że obecnie świat ma do czynienia z dużymi zapasami zbóż, co powoduje presję cenową. Mimo to Ukraina musi eksportować ziarno, gdyż jest to jeden ze sposobów pozyskania kapitału.
Nadchodzące żniwa zapowiadają się na terenie tego kraju całkiem dobrze, co oznacza, że bez sprzedaży dotychczasowych zapasów trudno będzie przechować nowe zbiory.
Najwięcej ziarna idzie drogą morską w ramach tzw. korytarza zbożowego. Ukraińcy bardzo liczą na utrzymanie tego kanału. Jest on niezastąpiony, bo inne drogi eksportowe nie mają wystarczającej przepustowości w stosunku do potencjału rolnictwa Ukrainy.
Oto unikalne zestawienie, jakie opublikował szef UkrAgroConsult dla okresu lipiec 2022-czerwiec 2023:
Tym kanałem wyjechało z Ukrainy ok. 5,5 mln t – średnio ok. 400-500 tys. t/mc. Wydaje się, że ten sposób transportu ma malejące znaczenie ze względu na rosnący wolumen eksportu poprzez drogę morską.
Po szynach wyjeżdża ok. 800 tys. – 1 mln ton miesięcznie. Łącznie przez miniony rok terytorium Ukrainy tak opuściło 11,3 mln ton ziarna.
To dotychczas tradycyjny szlak eksportu zbóż z Ukrainy przez Morze Czarne. Niestety, korytarz zagrożony przez Rosję stracił do czasu na znaczeniu – co spowodowało znane w Polsce kłopoty, poprzez napływ ziarna drogą lądową do UE.
Korytarz funkcjonuje w niepewnych warunkach, został przywrócony na podstawie porozumień międzynarodowych. Jego przetrwanie zależy od widzimisię Kremla lub skuteczności i siły społeczności międzynarodowej (w tym NATO).
Tą drogą, otwartą od sierpnia 2022, ziarno płynie w milionach ton miesięcznie. Łącznie przez niecały rok Ukraina wysłała tędy w świat ponad 32 mln ton ziarna.
Pomogły sprzedać ok. 18 mln ton zbóż w ciągu minionego roku. Te porty są mocno rozbudowywane, bo dawniej nie były tak ważne. Z miesiąca na miesiąc poprawa się ich stan techniczny, trwają inwestycje i wzrasta ilość wysyłanego w świat zboża.
Ukraińcy uruchomili także mniejsze jednostki pływające, które miesięcznie przewożą od kilkudziesięciu do stu tys. ton zbóż. W sumie tak wyeksportowano ok. 700 tys. ton zbóż w ciągu roku.
Sumując powyższe kanały, w ciągu minionego roku Ukraina wyeksportowała ponad 67 mln ton zbóż. Z zapasów i ze żniw 2022. (Od redakcji: bazujemy na danych ze zdjęć slajdów, jakie zaprezentowano podczas panelu. Niestety, nie wszystkie prezentowane na slajdach dane były ze sobą spójne).
Bernhard Dahmen z CropEnergies potwierdził, że na rynku światowym mamy sporą nadwyżkę z w zapasach. Światowa produkcja zbóż zaliczyła rekord w 2021 r., wynosząc 2,29 mld ton.
W 2022 r. zebrano 2,25 mld ton, a ten rok ma przynieść 2,29 mld ton. Jednocześnie światowe zapasy końcowe w ostatnich dwóch latach wynoszą 599 i 592 mln ton. Na 2023 r. szacuje się zebrać 577 mln t. Nie ma więc powodów do obaw o bezpieczeństwo żywnościowe świata. Przy stabilnej podaży zbóż i „powszedniejącej” w mediach wojnie na Ukrainie, powoduje to dołowanie giełdowych stawek na ziarno.
Nawet rok temu mimo agresji Rosji nie było podstaw do obaw o brak chleba – rynek jednak zwariował; panika zrobiła swoje…
Dodatkowo presja na ceny wzmacniana jest takimi informacjami, jak spadek globalnego popytu, w tym w Chinach poprzez dewaluację juana.
W UE zauważa się spadek spożycia mięsa, mniejsze zainteresowanie zakupem paliw – w tym z dodatkiem bioetanolu (o 15%). W samych tylko Niemczech ma miejsce redukcja pogłowia trzody chlewnej na poziomie ok. 7%, co wywołuje znacznie mniejsze zapotrzebowanie na zboża paszowe (ok. 15%).
Mniejsza konsumpcja redukuje popyt na mąkę (5-15%).
Dahmen z rozbrajającą szczerością na koniec stwierdził, że nie pokusi się o żadne prognozy w zakresie rynków zbóż na 2023/24.
– Nie lubię ćwiczeń na liczbach, bo nie wiemy, jaki będzie tegoroczny zbiór zbóż. Trzeba cierpliwie poczekać, aż zbierzemy ziarno.
Olejnik, Barylski, Wika, Sobiech, Gawęcki i Gryn: przetwórca i rolnik chcą stabilizacji
Duże zapasy zbóż w kraju i na świecie, a do tego zapasy mocarzy Ukraina vs. Rosja, Morze Czarne vs. Morze Bałtyckie. Trwa walka o zbyt pszenicy.
– Polska niełatwo znajdzie chętnych na swoje ziarno. Spartoliliśmy okazję. Trzeba było sprzedawać po żniwach 2022, ceny były wysokie. Teraz trzeba sprzedawać, choć ceny niskie, bo nie ma gdzie pomieścić nowych zbiorów. Niestety, rolnicy słabo sprzedają zboża. Nasza firma odwołuje statki na Bałtyk – stwierdził Michał Jaskowski, Country Manager Louis Dreyfus Polska.
W jego opinii, Polska wchodzi w nowy sezon z zapasem 1 mln ton pszenicy. To nieco mniej niż w poprzednim sezonie (1,1 mln t). Zapas końcowy ma wynieść 1 mln ton pszenicy, podobnie jak od 3 lat.
Zapasy początkowe kukurydzy w poprzednim sezonie wynosiły w Polsce ok. 663 tys. t. W 2023/24 wyniosą 1,718 mln t. Zapas końcowy w sezonie 2022/23 wynosił 1,7 mln t kukurydzy, w nowym ma być 1 mln t.
Redakcja Agrokonsument.pl objęła Gdańską Giełdę Zbożową patronatem prasowym
Zbigniew Ohler w wywiadzie o rynku zbóż 2022/23 – kliknij tutaj