W tym roku Ukraina będzie mieć olbrzymie problemy z magazynowaniem starych i nowych zbiorów jednocześnie. Trudno przewidzieć powierzchnię przechowalniczą, tym bardziej, że sporo zboża jeszcze czeka na eksport.
Część ukraińskich silosów została zniszczona lub przejęta przez Rosjan, część jest niedostępna ze względu na toczące się działania wojenne.
W tym roku siewy zbóż na Ukrainie odbyły się na okrojonym areale, ale mimo to są w miarę optymistyczne. Tamtejsze ministerstwo rolnictwa podniosło swoje szacunki wiosennych zasiewów do 70-75% areału w skali kraju.
Dodatkowo Międzynarodowa Rada Zbożowa szacuje nową ukraińską produkcję pszenicy na 18,6 mln ton, a kukurydzy na 19,4 mln ton.
Dla porównania, w 2021 roku zebrano 33 mln ton pszenicy i 41,9 mln ton kukurydzy.
Kukurydza z Ukrainy ciągle płynie na Zachód. Do Polski dociera drogą kolejową; wyjeżdża też tranzytem w sporych ilościach na rynek niemiecki.
W marcu br., import ukraińskiej kukurydzy mógł wynieść około 40 tys. ton. Wiele wskazuje na to, że w kwietniu br. import tego zboża być nawet dwukrotnie większy.
Cena ukraińskiej kukurydzy na naszej granicy to około 280 USD/t, tj. 1250-1270 PLN/t po załadunku na samochód.
Po Wielkanocy na rynku nie widać wzmożonego popytu na ziarno ze strony przetwórców. Niektóre podmioty wstrzymały zakupy ziarna, inne kupują je w małych partiach.
W połowie minionego tygodnia, ceny ziarna na rynku krajowym oferowane przez przetwórców i firmy handlowe z dostawą kształtowały się następująco:
W eksporcie realizowanym drogą morską w dalszym ciągu wiodącym zbożem jest kukurydza, której załadunki trwają w portach Gdańsk i Gdynia. Izba Zbożowo-Paszowa szacuje, że w kwietniu br. eksport pszenicy drogą morską raczej nie przekroczy 170 tys. ton i tym samym będzie daleki od rekordów.
Opr. na podstawie Izby Zbożowo-Paszowej