27 - 02 - 2024
Fot. P. Łuczak, Agrokonsument.pl

Dlaczego dzierżawa ziemi rolnej wciąż przeszkadza rządom RP?

Nie ma w Polsce rzetelnej gospodarki gruntami rolnymi, tak jak nie ma rzetelnej polityki dla naszego rolnictwa i naszej wsi. Dowodzi tego przykład, jak rządy RP rozprawiały się dotychczas z dzierżawami wielkoobszarowych gospodarstw rolnych utworzonych w wyniku przekształceń byłych pgr-ów. O najnowszym raporcie PAN i Fundacji EFRWP czytaj w Agrokonsument.pl

 

Wczoraj opublikowano najnowszy raport dotyczący rolnictwa wielkoobszarowego w Polsce. Jego tytuł brzmi: „Skutki polityki państwa realizowanej wobec dzierżawców wielkoobszarowych gospodarstw rolnych utworzonych w wyniku przekształceń byłych pgr-ów”.

Materiał przygotował Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN oraz Fundacja Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej.

Jego lektura pokazuje, że rządom RP na przestrzeni lat nie zależało mądrej gospodarce ziemią rolną. Instytucję dzierżawy traktowano po macoszemu.

 

 

Dzierżawa? Po co?

 

W rolnictwie UE dzierżawa użytków rolnych ma duże znaczenie i jest jednym z podstawowych czynników poprawy struktury agrarnej rolnictwa. Dzierżawione użytki rolne na Zachodzie Europy stanowią średnio 44%. W Niemczech, Czechach, Słowacji i Francji – sięgają w przedziale 60 – 80%.

A w Polsce tylko 17%. Znaczenie dzierżawy w rolnictwie polskim należy do najniższych w UE.

Jak wynika z informacji redakcji Agrokonsument.pl, pierwotny zasób ziemi rolnej, jaka po upadku pgr-ów pozostawała w dyspozycji Własności Rolnej Skarbu Państwa, wynosiła ok. 4,5 mln ha. Dziś to mniej niż 1 mln ha.

Rządy RP skutecznie wyprzedawały ziemię państwową. Gdy jej zaczęło brakować, pojawiły się pomysły, jak „skubać” trwające umowy dzierżawy. Nawet te wieloletnie.

 

Po co rolnikowi teledetekcja satelitarna?

 

 

Podgryzanie dzierżawców

 

Wpierw były to wyłączenia gruntów z wielkoobszarowych dzierżaw (głównie powyżej 300 ha) na podstawie odpowiednich klauzul. Umożliwiały państwu wyłączenie w trakcie trwającej dzierżawy do 20% jej obszaru. Przy braku takich zapisów – w oparciu o negocjacje prowadzone z dzierżawcami.

W latach 2001-2003 z dzierżaw średnio w roku: powracało 206 tys. ha, w tym:

  • z tytułu wygasania umów 28 tys. ha,
  • w wyniku rozwiązania umów 118 tys. ha,
  • w związku z wyłączeniem gruntów z istniejących dzierżaw 60 tys. ha.

 

W latach 2008-2010 powroty gruntów z dzierżaw spadły do 56 tys. ha średnio w roku. Tuż przed wyborami parlamentarnymi 9 października 2011 r., w dniu 16 września 2011 r. przyjęto nowelizację ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa.

To był właśnie „skok” na trwające umowy dzierżawy. Wielkoobszarowym dzierżawcom gruntów państwowych „zaproponowano” wyłączenie z trwających umów 30% UR wskazywanych przez Agencję Nieruchomości Rolnych.

 

 

Zwłoka w odbiorze produktów rolnych

 

 

Bierzemy 30% od wszystkich dzierżawców

 

Ustawa potraktowała w sposób jednakowy prawie wszystkich dzierżawców. Nie liczyły się: region, lokalizacja, popyt na grunty ze strony okolicznych rolników. Nieważna była skala już wcześniej dokonywanych wyłączeń gruntów z danej umowy dzierżawy.

Nie badano też oczywiście, czy gospodarstwo pozbawione trzeciej części swojego areału pozwala jeszcze dzierżawcy na kontynuowanie efektywnej działalności. Zasadnicze kryterium decydujące o objęciu wyłączeniami stanowiło 428,5 ha UR określające maksymalny areał, którego wyłączenia nie objęły.

Chodziło o to, by po wyłączeniu dzierżawiona powierzchnia nie była mniejsza od „magicznej” liczby 300 ha UR jako granicznej dla polskiego gospodarstwa rodzinnego.

Niewyrażenie przez dzierżawcę zgody na wyłączenia skutkowało wprowadzanym na mocy ustawy brakiem możliwości nabycia dzierżawionej nieruchomości. Ba, także wykluczeniem możliwości przedłużenia umowy dzierżawy.

W ten sposób zanegowano postanowienia umów dzierżawy zawartych wcześniej na czas oznaczony. Prawo zadziałało wstecz!

 

 

Twarda nakładka uprawowa Marathon Edge Väderstad: coś na ekoschematy

 

Do Zasobu WRSP miało wrócić 136 tys. ha

 

Jak czytamy w raporcie, ustawa z 16 września 2011 r. po raz pierwszy od 1992 r. usankcjonowała masową i daleko idącą ingerencję w prawa dzierżawców. Wysłano 1 085 zawiadomień z tzw. „propozycją” wyłączenia 30% użytków rolnych. To oznaczało powrót do Zasobu 136 tys. ha łącznie.

Z pozoru dobrowolne wyłączenia gruntów miały charakter przymusu, gdyż były zagrożone sankcjami w postaci likwidacji gospodarstw.

Przymusowe wyłączenia nie objęły spółek hodowlanych Agencji i spółek Skarbu Państwa dzierżawiących grunty państwowe oraz gruntów pod stawami. To ilustruje nierówne traktowanie podmiotów ze względu na formę własności i dowodzi, że regulacja z 2011 r. wcale nie miała na celu przeciwdziałania nadmiernej koncentracji gruntów w gospodarstwach.

Dzierżawcy, których gospodarstwa zostały objęte wymogiem wyłączeń, mieli trzy miesiące na udzielenie odpowiedzi. Jej ewentualny brak w wymaganym terminie był równoznaczny z odmową.

Z chwilą upływu terminu udzielenia odpowiedzi na wystąpienia Agencji zbiorowość dzierżawców podzieliła się na dwie grupy (dane KOWR z 30 czerwca 2023 r.):

 

  • pierwszą tworzyły gospodarstwa dzierżawców, którzy zgodzili się na wyłączenia (liczbę 684 umów zawartych przez 365 podmiotów, czyli 68% umów);
  • drugą gospodarstwa prowadzone przez dzierżawców, którzy wyłączeń odmówili (403 umów zawartych przez 196 podmiotów, czyli 42% umów).

 

Dzierżawcy, którzy zgodzili się na wyłączenia, musieli niezwłocznie podpisać stosowne aneksy do umów dzierżawy (zawarto 675 aneksów). Po przekazaniu wyłączonych gruntów Agencji mogli ubiegać się o nabycie maksymalnie do 500 ha UR, pod warunkiem, że wcześniej nie wykorzystali tego limitu i nie byli cudzoziemcami, których obowiązywało uzyskanie odrębnego zezwolenia.

Natomiast dzierżawcy, którzy odmówili wyłączenia gruntów zostali wykluczeni z możliwości przedłużenia umów dzierżawy.

Ta grupa dzierżawców (410 umów) miała prawo jedynie do kontynuowania swoich dzierżaw do czasu ich wygaśnięcia. Wraz z wygaśnięciem umów, wprowadzone przepisy w praktyce przesądzały o konieczności likwidacji prowadzonych gospodarstw.

Co więcej, nawet ci dzierżawcy, którzy zgodzili się na wyłącznie 30% gruntów, nie mogli spokojnie gospodarować na pozostałej części. KOWR – następca ANR, pod naciskiem organizacji rolniczych, warunkował przedłużenie tych umów zgodą dzierżawcy na wyłączenie kolejnych dużych areałów (nawet do 50%), a w niektórych przypadkach wprost odmawiał przedłużenia umowy. Uzasadniając  to krótko „dużym zapotrzebowaniem lokalnych rolników indywidualnych na ziemię.”

 

 

Adam Lipiński: urządzenia Riela Polska solidnie wykonane

Do sądu po sprawiedliwość – bezskutecznie

 

Wobec tak skonstruowanej ustawy i kolejnych uregulowań prawnych, wspartych mechanizmami wymuszającymi wydawanie gruntów po wygaśnięciu umów dzierżawy, większość dzierżawców była bezradna.

Jedynie nieliczni zdecydowali się bronić swych praw w drodze sądowej. Procesy sądowe zderzyły się z wątpliwościami natury konstytucyjnej, których rozstrzygnięcia konsekwentnie odmawiał Trybunał Konstytucyjny.

Gospodarstwa dzierżawców, którzy odmówili podpisania aneksów podlegają więc sukcesywnej likwidacji, nie z przyczyn ekonomicznych, ale doktrynalnych – podają autorzy raportu.

 

Wnioski

 

Wspomniana ustawa o zmianie ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw rozpoczęła proces osłabiania – a w niektórych przypadkach nawet eliminacji – wielkoobszarowych gospodarstw rolnych dzierżawiących grunty Skarbu Państwa.

Pogarsza to strukturę agrarną Polski i obniża potencjał produkcyjny rolnictwa.

Autorzy raportu wskazują, że zarówno ustawa z 2011 r. nakazująca dużym gospodarstwom dzierżawiącym grunty rolne Skarbu Państwa oddać 30% areału, jak i ustawa z 2016 r. ograniczająca możliwości zakupu ziemi rolniczej – są sprzeczne z Konstytucją RP.

Rezultatami likwidacji dużych gospodarstw dzierżawiących grunty Skarbu Państwa lub zmniejszenia zakresu i skali ich działalności są i będą napięcia na lokalnych rynkach pracy. To będzie powodować powrót bezrobocia lub nasilenie wyludniania się niektórych obszarów Polski.

Efekty wprowadzania ustawy z 2011 r. w życie nie mogły zaspokoić popytu na ziemię. W wielu lokalnych środowiskach rolnych często jej realizacja miała skutki przeciwne. Powodowała miejscowe konflikty, a nawet działalność przestępczą i korupcyjną.

Tak w Polsce od lat niszczy się gospodarstwa wielkopowierzchniowe, deprecjonując znaczenie samej dzierżawy.

 

Jak nasze rolnictwo ma konkurować z ukraińskim, gdzie od stycznia 2024 r. osoby prawne mogą tworzyć już oficjalnie w oparciu o własność gospodarstwa do 10 tys. ha?

Chce się powiedzieć: czy PO, czy PSL albo PiS – od lat nie ma w Polsce rzetelnej gospodarki ziemią, tak jak nie ma rzetelnej polityki rolnej dla naszego rolnictwa i naszej wsi.

 

Opr. pł na podstawie raportu „Skutki polityki państwa realizowanej wobec dzierżawców wielkoobszarowych gospodarstw rolnych utworzonych w wyniku przekształceń byłych pgr-ów”, Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN i Fundacja Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej. A.D. 2024

 

 

Stawiajmy na otwartą dyskusję: Polski Kongres Rolniczy, Polagra Premiery

dr Piotr Łuczak – Agrokonsument.pl
Dziennikarz, redaktor i ekonomista.   Specjalizuje się w polityce i ekonomice rolnej.   Założyciel i redaktor naczelny serwisu Agrokonsument.pl należącego do Agro Creative Agency & Media. Szef redakcji Lidera Biznesu – Ogrodniczy Magazyn Branżowy, Grupa MTP.   Pełnił funkcje redaktora naczelnego tytułów: Tygodnik Rolniczy, Profi– profesjonalna technika rolnicza i Agrarlexprawo dla rolnika. Najdłużej pracował w top agrar Polska, w tym także na stanowisku z-cy redaktora naczelnego.  
przeczytaj inne artykuły tego autora
Wydrukuj
PILNE !
Zobacz podobne:

Inni przeczytali również: