– Rynek zbożowy w 2021 r. był dość rozchwiany, a wiosna tego roku przyniosła jeszcze większe wahania cenowe – mówi Bernard Ginter, który w Wyczechach k. Człuchowa prowadzi przedsiębiorstwo zbożowe.
Przez jego firmę rocznie przepływa ok. 100 tys. ton ziarna. Część zbóż pochodzi z własnej produkcji: w 1500 ha gospodarstwie ok. 30% stanowi rzepak, a resztę pszenica, żyto, jęczmień i owies. Pozostała ilość ziarna zakupywana jest lub kontraktowana u okolicznych rolników.
Niestabilna sytuacja gospodarcza, wywołana agresją Rosji na Ukrainę spowodowała, że wielu rolników zdecydowało się przytrzymać ziarno. Liczono, że cena pszenicy przekroczy magiczny pułap 2000 zł/t. Gdy to się nie stało, na rynku zaczęły się oferty sprzedaży zbóż.
Pod koniec maja, ceny ziarna ze zbiorów 2021 roku na rynku krajowym oferowane przez przetwórców i firmy handlowe z dostawą kształtowały się następująco:
Rynek jest jednak bardzo wrażliwy na wszelkie informacje. Wystarczy przysłowiowe kichnięcie, a cena momentalnie się zmienia.
Rynek pobudza już teraz pojedynczy deszcz w USA, lub brak deszczu w Brazylii, plotka o uwolnieniu zasobów zbóż na Ukrainie czy kolejne wrogie działania Rosjan, blokujących transporty humanitarne…
Mimo wszystko, profesjonalne przechowalnictwo ziarna jest jednym ze sposobów, stabilizujący rynek zbóż. W gospodarstwie Bernarda Gintera główny zapas zbóż mieści się w silosach, zbudowanych w dwóch rzędach po pięć sztuk; największe zbiorniki mają pojemność 2150 ton, a inne 1200 ton.
Stalowy kompleks z pełną automatyką wyładunku i załadunku wraz suszarnią na gaz propan-butan pozwala w systemie Riela przechować ziarno do 2 lat.
Polska od chwili wejścia do UE w 2004 r. z roku na rok staje się coraz bardziej liczącym się w Europie producentem zbóż. Według danych GUS, zbiory zbóż ogółem w kraju w 2021 r. sięgnęły 34,5 mln ton, z czego na eksport miało trafić ok 7-8 mln ton zbóż ogółem.
Jak podaje Izba Zbożowo-Paszowa, tempo eksportu pszenicy w maju br. było słabe. Raczej nie przekroczyło wolumenu eksportu z kwietnia br. Ożywienia wywozu należy się spodziewać w czerwcu i lipcu br. w związku ze wzrostem popytu ze strony importerów i większymi zakupami ziarna na rynku krajowym przez eksporterów.
Wiele jednak wskazuje na to, że łączny eksport pszenicy z kraju w bieżącym sezonie 2021/22 będzie sporo niższy od 4,1 mln ton wywiezionych w sezonie poprzednim, podaje Izba Zbożowo-Paszowa.