Przytaczamy w całości stanowisko V Walnego Zgromadzenia Wielkopolskiej Izby Rolniczej VII kadencji z 23 września 2024 r. w sprawie problemów łowiectwa i zwalczania ASF.
W opracowaniu czytamy:
„Wielkopolski samorząd rolniczy wielokrotnie apelował o rzetelne podejście do rozwiązywania problemów związanych z łowiectwem, szkodami łowieckimi i postępowaniem przy zwalczaniu ASF.
Z tego powodu bardzo niepokoi nas prowadzony obecnie proces planowanych zmian w prawie łowieckim i brak jego konsultacji ze środowiskiem rolniczym.
Podjęcie merytorycznych i konstruktywnych rozmów ze środowiskiem myśliwych, leśników, naukowców oraz rolników jest konieczne, by stanowione prawo było skuteczne i akceptowane.
Wszystkim zależy na działaniach, które przyczynią się do racjonalnego korzystania ze środowiska przyrodniczego, jednak nie mogą się one odbywać jednostronnie i pod naciskiem między innymi organizacji stawiających sobie za cel oczernianie i niszczenie niekwestionowanego dorobku myśliwych i leśników w zakresie ochrony zwierząt i gospodarowania zasobami.
Z satysfakcją przyjęliśmy informację, że po licznych interwencjach, do zespołu przy Ministrze Klimatu i Środowiska pracującego nad zmianami prawa łowieckiego zostali zaproszeniu przedstawiciele środowiska rolniczego. Głos rolników musi być uwzględniony w dyskusji, gdyż zapowiadane zmiany w przepisach związanych z łowiectwem bezwzględnie będą miały wpływ na ich codzienną pracę.
Odnosząc się do bardziej szczegółowych kwestii, w ocenie wielkopolskiego samorządu rolniczego zapowiedź ograniczania polowań zbiorowych, które odbywają się głównie w okresie jesienno-zimowym, jest decyzją niewłaściwą.
Właśnie w tym okresie koła łowieckie pozyskują największą ilość dzików, co przyczynia się do ograniczenia ich populacji.
Zdaniem Wielkopolskiej Izby Rolniczej obowiązek zgłaszania polowań zbiorowych na 14 dni przed ich organizacją i inne wymogi związane z tą kwestią, są działaniami wystarczającymi. Polowania zbiorowe służą nie tylko celom związanym z pozyskaniem zwierzyny i ograniczaniem populacji zwierząt łownych, ale stanowią doskonałą sposobność na poszukiwanie i eliminację ze środowiska dzików padłych na ASF. To ma niebagatelne znaczenie w ograniczaniu rozprzestrzeniania się tej choroby.
Polowania są kluczowym działaniem w walce z ASF i jest rekomendowane przez Unię Europejską, jako jedno z narzędzi do walki z tą chorobą.
Należy jasno podkreślić, że redukcja ilości dzików jest konieczna w walce z ASF.
Ponadto podczas polowań zbiorowych, czy też komercyjnych, pozyskuje się dużą ilość zwierzyny łownej, co niewątpliwie wpływa na ograniczenia szkód w uprawach i płodach rolnych. Wpływy z polowań zbiorowych czy dewizowych do budżetów kół łowieckich są często jedyną możliwością zarobku kół, które borykają się niejednokrotnie z problemami finansowymi.
W kontekście rosnących odszkodowań wypłacanych przez koła łowieckie rolnikom za szkody wyrządzone przez zwierzynę łowną, gwałtownym wzrostem opłaty dzierżawnej za obwody łowieckie, spadku cen skupu dziczyzny, itp., ma to niebagatelne znaczenie.
Rosną bowiem wśród rolników obawy, że koła łowieckie nie będą miały możliwości wypłaty odszkodowań.
Kalkulacja opłacalności produkcji pszenicy ozimej w sezonie 2024/2025
W stanowisku WIR wspomniano także o planach utworzenia lasów społecznych, które mają służyć głównie lokalnym społecznościom.
Zdaniem WIR, na zajmowanych przez nie obszarach ma powstać infrastruktura społeczno-turystyczno-sportowa, a lasy te nie będą lasami o wiodącej funkcji gospodarczej. Lasy społeczne mają powstać wokół dużych aglomeracji miejskich.
Zdaniem wielkopolskiego samorządu rolniczego w sytuacji, nie rozwiązano problemów związanych z bytowaniem dzików w miastach, które to zwierzęta stanowią rezerwuar ASF. Dlatego tworzenie kolejnych terenów, na których będą one bytowały jest w kontekście walki z ASF wysoce szkodliwe.
Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Klimatu i Środowiska w lasach społecznych gospodarka leśna, jak i łowieckie będą znacznie ograniczone.
Oczywiście las powinien być dostępny dla wszystkich. Jednak społeczeństwo musi być świadome faktu, iż w przypadku wystąpienia ASF poniesie o wiele wyższe koszty w budżetach domowych niż brak możliwości spaceru w lesie.
Adrian Hościło: pięć tysięcy ton zbóż w stalowych silosach Riela Polska
W kontekście wykorzystania termo- i noktowizji w polowaniach należy uwzględnić w podejmowanych decyzjach fakt, iż wykorzystanie tych systemów podnosi skuteczność i bezpieczeństwo polowań na dziki, drapieżniki oraz inwazyjne gatunki obce.
Każde działanie, które podnosi skuteczność polowań na dziki w kontekście walki z ASF jest zasadne.
Ponadto w działalności rolniczej bardzo ważne jest ograniczenie liczebności drapieżników, które przyczyniają się do powstawania strat w gospodarstwach rolnych. Szczególne znaczenie ma eliminacja inwazyjnych gatunków obcych, jak np., szopa pracza, który wypiera rodzimą faunę i florę i zakłóca równowagę biologiczną.
Polowania z użyciem termo- i noktowizji są nie tylko skuteczniejsze, ale i trudniej przy ich wykorzystaniu o pomyłkę.
Zdaniem Wielkopolskiej Izby Rolniczej należy rozważyć również możliwość polowania z łukiem, wszędzie tam, gdzie nie jest to możliwe w tradycyjny sposób z użyciem broni palnej, czyli na terenach gdzie taki sposób polowania jest znacznie ograniczony lub niedopuszczany przez prawo.
Dotyczy to, np. terenów zurbanizowanych czy terenów wyłączonych z obwodów łowieckich. Obecnie narasta ilość szkód wyrządzanych przez dziką zwierzynę w ogródkach działkowych i na prywatnych posesjach, czy też w pobliżu zabudowań.
Niestety nie ma tam możliwości przeprowadzenia polowania przez koła łowieckie, gdyż obszary te są wyłączone z obwodów łowieckich. Możliwość posiłkowania się łucznictwem w takich wypadkach może okazać się kluczowa w skutecznych działaniach przyczyniających się do ograniczenia rozprzestrzeniania się ASF oraz redukcji zwierząt wyrządzających szkody i zagrażających ludziom.
Wśród dalszych istotnych tematów niezbędnych do podjęcia jest utrzymanie możliwości wykonywania polowania w odległości 150 m od zabudowań.
Przesunięcie tej granicy do 500 m przyczyni się znacznie do zwiększenia strat w uprawach i płodach rolnych. W związku z rosnącą urbanizacją wsi, zarówno rolnicy, jak i myśliwy borykają się z coraz większymi problemami w wykonywaniu codziennych obowiązków.
Osoby osiedlające się na terenach wiejskich nie mają świadomości jaka jest specyfika pracy rolnika, czy też myśliwych. Kompleksy leśne to nie park miejski, ze ściśle określonym charakterem jego użytkowania. Lasy i ich bliskie otoczenie to miejsce pracy leśników czy myśliwych, a polowanie to nie tylko pasja, ale i obowiązki wobec przyrody i społeczeństwa, w tym rolników.
Niestety osoby odwiedzające lasy rekreacyjnie nie są zobligowane do przestrzegania zasad współżycia ze środowiskiem naturalnym. Problem się nasila, gdyż powszechne jest korzystanie z miejsc niedozwolonych, śmiecenie, puszczanie luźno psów, itp.
Konieczna jest edukacja już na poziomie szkolnym, aby uświadomić wszystkich jak korzystać ze środowiska z zachowaniem równowagi i poszanowaniem praw. Niezbędne jest dogłębne i merytoryczne omówienie zagadnień związanych z zapowiedziami ograniczenia listy ptaków łownych.
Zdaniem Wielkopolskiej Izby Rolniczej najważniejszą kwestią jest podjęcie decyzji w oparciu o naukowe dane. Producenci rolni ponoszą straty, za które obecnie nie przysługuje żadne odszkodowanie, z uwagi na brak uwzględnienia ptaków jako gatunku, za który odpowiedzialność ponosi Skarb Państwa czy też dzierżawca/zarządca obwodu łowieckiego.
Ptaki, osiadając na uprawianych gruntach, potrafią doszczętnie zniszczyć uprawę, wydziobując zasiane ziarno, bądź wybierając młode rośliny po wschodach.
Stado ptaków może liczyć nawet kilkaset osobników, co w efekcie ich wizyty na polu wiąże się najczęściej z potrzebą dokonywania nowych zasiewów i ponoszeniem po raz drugi wysokich nakładów na nasiona, środki ochrony, nawozy, a także związane z tym prace polowe.
Straty te powodowane są rokrocznie, a mechanizmy prewencyjne są praktycznie nieskuteczne. Obecnie jedyną formą wsparcia dla osób, które poniosły szkody w związku z bytowaniem gatunków chronionych jest zwolnienie z obowiązku uiszczania opłaty skarbowej za wydanie zezwolenia Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska lub Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska za czynności zakazane w stosunku do tych gatunków.
Naszym zdaniem ustalenie zasad rekompensat za straty jest konieczne. Wśród gatunków, które należy objąć odszkodowaniami, powinny znajdować się przede wszystkim:
Walka z ASF musi być priorytetem dla naszego regionu. Spadek skali produkcji trzody chlewnej, w wyniku tej choroby, generuje bardzo duże nadwyżki zboża, które przy wysokich kosztach produkcji musimy eksportować po niskich, światowych cenach.
Ten proces ma destrukcyjny wpływ na ekonomikę gospodarstw rolnych. Stąd skuteczne zwalczenie tej choroby jest na dzisiaj jedynym sposobem utrzymania i zwiększenia produkcji zwierzęcej, co pozwoli na poprawę dochodów rodzin rolniczych.
Zapowiadane zmiany w zasadach polowań i zmniejszenie ilości pozyskiwanych przez koła łowieckie zwierząt łownych, w tym dzików, niekorzystnie wpłynie na funkcjonowanie gospodarstw rolnych oraz w szczególności na skuteczną walkę z Afrykańskim Pomorem Świń.
Reasumując powyższe problemy i widoczny brak ich zrozumienia przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska, domagamy się przejęcia kompetencji z zakresu leśnictwa i łowiectwa przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Konieczny kontakt z Ministrem Klimatu w celu przekazywania informacji i uzgadniania działań dotyczących walki z ASF, może być prowadzony przez osobę wyznaczoną przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Wielkopolska Izba Rolnicza od dawna postulowała o objęcie tych działów nadzorem Ministerstwa Rolnictwa. W opinii wielkopolskiego samorządu rolniczego przejęcie tych kompetencji przez Ministerstwo Rolnictwa i Leśnictwa daje szansę na uregulowanie problemów, których nie udało się uporządkować przez ostanie kilkadziesiąt lat oraz na zwiększenie wpływu rolników na gospodarkę łowiecką.
Przypomnijmy, że taki model z powodzeniem funkcjonował do końca lat 80-tych ubiegłego stulecia. Działania WIR w ostatnich latach nakierowane były na niwelowanie problemów, które powstawały pomiędzy rolnikami i myśliwymi w okresie prowadzenia tych działów przez Ministerstwo Środowiska.
Tymczasem konieczny jest realny, ugruntowany prawnie, wpływ rolników na funkcjonowanie kół łowieckich i struktur Polskiego Związku Łowieckiego.
W naszym odczuciu Minister Klimatu nie dostrzega problemów rolnictwa i związku między rozprzestrzenianiem się ASF i populacją dzika oraz wpływu innych zwierząt dziko żyjących na produkcję rolniczą.
Ministerstwo Rolnictwa ten związek zauważa i zdaje sobie sprawę z korelacji między występowaniem ASF w środowisku i w gospodarstwach rolnych.
Dowodem na to jest chociażby fakt, że pierwsze ogniska ASF w gospodarstwach rolnych występują od końcu maja do końca października, a więc w okresie, gdy na polach są uprawy, w których bytują dziki.
Tymczasem w miesiącach przed tym okresem lub po, mimo tego, że rolnicy wyjeżdżają na pola w celu uprawy i wracają do gospodarstw często zanieczyszczonym sprzętem, nie ma ognisk ASF w gospodarstwach.
Dzików bowiem w tym czasie nie ma na polach, bo nie ma na czym żerować, a przebywają wówczas w ostojach leśnych.
Opisując powyższe problemy, jako wielkopolski samorząd rolniczy, mamy głęboką nadzieję na merytoryczną dyskusję strony rządowej również ze środowiskiem rolników, aby uniknąć sytuacji, w której przyjęte zostaną rozwiązania nieakceptowane przez środowisko na co dzień szeroko związane z łowiectwem.
Cieszymy się z zaangażowania władz Województwa Wielkopolskiego i Zarządów Okręgowych Polskiego Związku Łowieckiego w Wielkopolsce w to zagadnienie.
Liczne spotkania i dyskusje w gronie zainteresowanych stron na pewno wpłyną na zwiększenie skuteczności ograniczania rozprzestrzeniania się tej choroby i zmniejszą jej ekonomiczne skutki dla rolników i społeczeństwa.”
Opr. na podstawie materiałów Wielkopolskiej Izby Rolniczej