Masa pożniwna, słoma zbóż – była zawsze pełnowartościowym elementem cyklu produkcyjnego w gospodarstwie rolnym. Zwykle służyła jako ściółka i pasza dla inwentarza, wracając na pola jako cenny nawóz naturalny.
Jednak wraz z upraszaniem produkcji i redukcją hodowli, dla wielu gospodarstw słoma stała się kłopotliwym odpadem. Renesans słomy przyszedł po ustabilizowaniu się rynków rolnych w Polsce wraz z akcesją do UE.
Nastąpiło to wraz z rozwojem stad bydła mlecznego już w wyspecjalizowanych gospodarstwach oraz dostępnością nowych technologii – w tym wykorzystania słomy jako surowca bioenergetycznego.
Również coraz powszechniejsza dostępność coraz to lepszych maszyn: ciągników, sprzętu uprawowego, a zwłaszcza kombajnów – coraz lepiej rozdrabniających słomę – pozwoliły spojrzeć ponownie na ten surowiec jako na nawóz organiczny.
Oprócz stopniowej mineralizacji poprawia on właściwości fizyko-chemiczne gleb, ich chłonność i zawartość próchnicy.
Wraz z otwarciem od stycznia 2023 r. nowego rozdziału Wspólnej Polityki Rolnej resztki pożniwne i słoma – nie wyprowadzane wraz z plonem z gleby, ale ponownie jej oddawane – awansują do nowej roli. To teraz surowiec strategiczny, bo zawiera wszak organiczny węgiel, czyli jest „pułapką” dla CO2.
Przyorywanie biomasy wpisuje się zatem w tzw. sekwestrację węgla, czyli związaniu CO2 atmosferycznego, co sprzyja poprawie klimatu. Jest też finansowo wynagradzane przez Brukselę poprzez ekoschematy – w Polsce przez Krajowy Plan Strategiczny.
Wiemy już, że ekoschemat: „Rolnictwo węglowe i zarządzanie składnikami odżywczymi” cieszył się dużym zainteresowaniem rolników. Wzięcie miały zwłaszcza jego praktyki:
Dobrze pocięta i wprowadzona do gleby słoma zaprocentuje także w nowym sezonie 2023/24. Jak więc ustawić optymalne jej rozdrabnianie w kombajnie?
W kombajnie, po ścięciu i wymłóceniu zboża, słoma trafia do sekcji siekacza. Na prawidłowe jej pocięcie wpływa liczba znajdujących się tam noży, przeciwostrzy oraz ewentualnie dodatkowy system wspomagania.
Claas w swych konstrukcjach stosuje dwa warianty siekacza: standardowy lub Special Cut.
Szczególnie ten drugi system opracowany został na potrzeby lepszego rozdrobnienia słomy, zwłaszcza w zielonym łanie. Posiada on większą liczbę noży oraz dodatkowy wychylny element dna siekacza.
Funkcję Special Cut można w łatwy sposób aktywować manualnie lub hydraulicznie z kabiny (Lexion).
Zaraz po kombajnie: kultywator ścierniskowy Terria + siew z Tegosem
Pocięta słoma jest następnie w kombajnie kierowana do strefy rozrzutu. Claas daje użytkownikom swych maszyn dwa systemy rozrzutu: pasywny i aktywny.
– to bezpośredni wyrzut resztek pożniwnych z siekacza. Dobrze, jeżeli maszyna jest wyposażona w rozrzutnik plew, które niezależnie opuszczają kombajn.
– zamontowany jest w największych maszynach serii Lexion oraz Trion.
Każdy model może być wyposażony w ten rozdzielacz. Decyduje o tym właściciel. Dzięki temu materiał może być sprawnie i równomiernie rozsypany na szerokości nawet 15 m.
Dodajmy, że szerokość rozrzutu można regulować z kabiny. Plewy trafiają do siekacza i rozrzucane są razem z pociętą słomą. W trudnych warunkach zbioru, np. wiejącego wiatru czy pracy na terenie pagórkowatym, aktywny wyrzut resztek jest sterowany czujnikami bocznego wiatru.
Dzięki temu biomasa ląduje bardziej równomiernie na polu. Najbardziej zaawansowaną opcją – w pełni zautomatyzowaną, jest Cemos Auto Chopping. Ten system sam ustawia siekacz w zależności od wilgotności słomy.
Aktywna regulacja obejmuje przeciwostrze oraz dno cierne – w zależności od warunków.
Opr. na podstawie informacji prasowej Claas
Polska zbierze rekordową ilość rzepaku: starczy na talerz, do baku i na eksport!