Przypomnijmy pytanie rolnika: Jestem czterdziestoletnim rolnikiem. Pracuję na 280 ha ziemi, z tego 200 ha własne, 80 ha dzierżawa z KOWR. Jestem na VAT. Moja żona posiada panieńskie gospodarstwo o powierzchni 10 ha, z odrębnym numerem gospodarstwa i działa jako rolnik ryczałtowy. Chciałbym dokupić/dodzierżawić ziemi do swego gospodarstwa, ale boję się przekroczyć 300 ha. Dlatego rozważam przekazanie części ziemi żonie. Jakie konsekwencje wiążą się z przekroczeniem tej normy obszarowej? Ciekawi mnie też, co w praktyce oznacza granica 300 ha jako gospodarstwo rodzinne? – pyta jeden z Czytelników Agrokonsument.pl
Czy coś grozi za przekroczenie 300 ha? Gospodarstwo rodzinne cz. 1
Dla gospodarstw rodzinnych uprawnienia rozciągają się na:
Twarda nakładka uprawowa Marathon Edge Väderstad: coś na ekoschematy
Wymowne jest to, że ustawowe rozumienie gospodarstwa rodzinnego nie zawiera odniesień do walorów rodzinnych tego typu jednostki produkcji rolnej.
Definicja gospodarstwa rolnego z art. 5 ust. 1 ukur nie jest w pełni spójna ze znaczeniem nadanym temu pojęciu w Konstytucji RP.
Z art. 5 ust. 1 ukur wynika, że podmiotem prowadzącym gospodarstwo rodzinne ma być rolnik indywidualny (art. 6 ukur). Nie wymaga się natomiast, aby w prowadzenie gospodarstwa rodzinnego był zaangażowany rolnik i jego rodzina.
Jednocześnie w świetle art. 5 ust. 1 pkt 2 ukur wyznacznikiem gospodarstwa rodzinnego ma być powierzchnia łączna użytków rolnych, która nie może przekraczać 300 ha. Także poprzez odwołanie się do kryterium obszarowego trudno doszukiwać się związku z rodzinnym charakterem gospodarstwa rolnego.
Prowadzi to do pewnych paradoksów, gdyż kwalifikację gospodarstwa rodzinnego będzie spełniało, np. gospodarstwo rolne prowadzone przez rolnika stricte indywidualnego, a mianowicie nie posiadającego własnej rodziny, albo gdy rodzina nie uczestniczy we wspólnym prowadzeniu produkcji.
Twarda nakładka uprawowa Marathon Edge Väderstad: coś na ekoschematy
Co ciekawe, nawet małżonkowi rolnika indywidualnego nie daje się szczególnych przywilejów, może poza tym, że w razie gdy kwalifikacje rolnicze spełnia tylko jeden z małżonków, to oboje mogą kupić razem nieruchomość rolną na współwłasność bez konieczności uzyskania zgody KOWR.
Jest to dosyć niewielkie udogodnienie, z całą pewnością niewystarczające, by gospodarstwo rodzinne cieszyło się możliwie najszerszymi przywilejami w stosunku do innych form prowadzenia działalności rolnej.
W żaden sposób nie nawiązuje też do elementu współdziałania rodziny w prowadzeniu wytwórstwa rolnego. Członkowie rodziny, poprzez udzielanie pomocy, nawet stałej, sami nie nabywają bowiem żadnych uprawnień cechujących rolnika indywidualnego i są wyłączeni ze swobodnego kupowania gruntów.
Zmienne warunki klimatyczne i ekoschematy: trzeba zmienić agrotechnikę gleby
Przy ustaleniu powierzchni użytków rolnych należących do gospodarstwa rodzinnego nie zalicza się użytków rolnych:
Z art. 5 ust. 2 in fine ukur wynika, że odmienne zasady dotyczą obliczania powierzchni użytków rolnych pozostających we współwłasności łącznej. W takim przypadku należy uwzględnić całość powierzchni nieruchomości pozostającej we współwłasności.
W przetargach ograniczonych organizowanych przez KOWR, skierowanych do określonych osób, nie może uczestniczyć osoba, która kiedykolwiek nabyła z Zasobu nieruchomości o powierzchni łącznej co najmniej 300 ha użytków rolnych, przy czym do powierzchni tej wlicza się powierzchnię użytków rolnych, które zostały nabyte z Zasobu, a następnie zbyte.
Jak już wyżej to zostało wskazane, rolnik, który uprawia gospodarstwo o powierzchni użytków rolnych większej niż 300 ha, jest w zasadzie wyłączony od swobodnego kupowania gruntów.
Jedyny wyjątek przewiduje art. 2a ust. 3 pkt 1 lit. a ukur, który daje prawo powiększenia obszaru użytków rolnych powyżej tego progu poprzez nabycie nieruchomości rolnej od osoby bliskiej. W grę wchodzi również nabywanie ziemi pomiędzy małżonkami.
I tak, jeżeli w małżeństwie panuje ustrój wspólności majątkowej (najczęściej spotykany), mamy do czynienia z tzw. współwłasnością łączną. Przy ustalaniu powierzchni gruntów wchodzących w skład gospodarstwa sumujemy działki będące własnością bądź w dzierżawie i jednego, i drugiego małżonka.
Może się okazać, że całość przekracza 300 ha i wtedy nie mamy do czynienia z gospodarstwem rodzinnym, automatycznie tracimy uprawnienia rolnika indywidualnego do nabywania dalszych gruntów bez ograniczeń.
Gdy jednak w małżeństwie panuje ustrój rozdzielności majątkowej (tzw. intercyza), wtedy każdy z małżonków liczy swoje grunty z osobna, nie sumują się one. Można pomiędzy sobą przekazywać nieruchomości w celu obejścia limitów.
Podobnie w sytuacji, gdy każdy z małżonków ma grunty nabyte jeszcze przed zawarciem związku małżeńskiego. Takie grunty też nie są objęte wspólnością i można nimi swobodnie dysponować na rzecz drugiego małżonka.
Można dokonywać różnych konfiguracji. Dochodzimy wtedy do paradoksu, że w ramach jednej rodziny mamy do czynienia z dwoma gospodarstwami rodzinnymi.
Takie coś to tylko w Polsce…
A zatem odpowiadając na pytanie z początku naszego artykułu. Nasz rolnik może przekazać żonie 200 ha własnych, zostawić sobie 80 ha dzierżawy z KOWR.
Wtedy nasz bohater mógłby dokupić/wydzierżawić kolejnych 220 ha i będzie spełniał limit nieprzekraczalności 300 ha.
adw. Łukasz Opaliński