Przygotowane do testu maszyny wyposażone były odpowiednio w skrzynię Hexaschift – przekładnię stopniową oraz Cmatic – bezstopniową.
– Testy były prowadzone z udziałem dwóch klientów przez 14 dni. Obydwoje mieli okazję sprawdzić każdy z ciągników przez jeden tydzień – tłumaczy szczegóły Emil Kaźmierczak, ekspert Claas Polska.
Do sprawdzenia maszyn wytypowani zostali dwaj operatorzy, którzy do tej pory nie posiadali ciągników marki Claas. Używali jedynie maszyn z przekładnią stopniową.
Pochodzą z powiatu konińskiego. Pan Krzysztof to znany w swoim terenie usługodawca świadczący usługi rolnicze – głównie koszenie zbóż oraz zbiór kukurydzy. W swojej flocie pojazdów posiada siedem ciągników jednej marki.
Pan Karol posiada stado krów mlecznych i mieszka w powiecie jarocińskim. Dotychczas używał maszyn produkcji polskiej i czeskiej.
Specjaliści Claas poddali naszych dwóch bohaterów ankiecie, w której chcieli poznać ich wymagania i opinie na temat przekładni bezstopniowej.
Kolejne ankiety były z nimi przeprowadzone:
– Wszyscy dobrze znali zalety skrzyni bezstopniowej, byli jednak do niej sceptyczni. Wątpili, czy takie rozwiązanie poradzi sobie na polu. Nikt z badanych nie brał pod uwagę zakupu ciągnika z taką przekładnią – zauważa Emil Kaźmierczak.
Przez pierwsze siedem dni pan Krzysztof testował Claas Arion 630 (wersja CIS+) z przekładnią mechaniczną Hexashift.
Bracia Kwiatkowscy jeździli Arionem z przekładnią bezstopniową Cmatic wraz z Cebis.
Oto wrażenia operatorów po pracy ciągnikami w polu z następującymi maszynami: siewnikiem, pługiem, agregatem uprawowym, talerzówką oraz rozrzutnikiem obornika.
Obydwaj testujący przekonali się do ciągnika z przekładnią bezstopniową. Pracę skrzyni ocenili na tyle wysoko, że są gotowi podczas zakupu kolejnego ciągnika zapłacić więcej za maszynę z przekładnią bezstopniową.
Opr. na podstawie materiałów prasowych Claas