Wpierw była włóka lub płozy, potem wynaleziono koło. A wózek gąsienicowy dla rolnictwa dopracował Claas. Tak wygląda ewolucja przeniesienia napędu na podłoże, a konkretnie na użytki rolne.
Nie chodzi tu tylko o rolę, która przez zbytnie opady atmosferyczne nasiąknie na tyle, że zawodzi trakcja kołowa.
Gleba to przede wszystkim warsztat pracy. Stopień jej ugniatania jest jednym z elementów, który przekłada się na jej dalszą produktywność.
Zauważają to coraz częściej producenci rolni, zwłaszcza ci, którzy hołdują zasadzie rolnictwa regeneratywnego, czyli konserwującej uprawie gleby.
Natomiast hodowców bydła, którzy wykorzystują łąki dla pozyskania paszy nie trzeba w ogóle przekonywać do tego, że ruń pastwiska podlega szczególnej ochronie.
Współczesne podwozia gąsienicowe, jeśli mają system ochrony na uwrociach, umożliwiają zmniejszenie powierzchni przylegania gąsienic podczas zawracania.
Claas XERION 12 Terra Trac i Trac: olbrzym, który dba o glebę
Doświadczenie Claas w zakresie podwozi gąsienicowych sięgają 1987 roku. Na rynku pojawił się wówczas model kombajnu Dominator CS na dwóch wózkach gąsienicowych od firmy Caterpillar.
Tylko kilka z nich było używanych w Europie, np. w Wielkiej Brytanii. Większość maszyn trafiła do USA. Głównym minusem tej konstrukcji był kiepski komfort jazdy – ze względu na brak amortyzacji. Szerokość też robiła swoje: maszyna przekraczała 4 m i nie nadawała się do jazdy po szosach w Europie.
Korzyści z zastosowania gąsienicy zamiast koła były jednak nęcące. Wiele firm w branży rolnej na świecie zaczęło pracować w tym kierunku.
Początkowo zakładano osadzenie na nich najcięższych maszyn – kombajnów.
Valtra Q305 oraz Väderstad TopDown: moc synergii dla dobra gleby i zysku
Chyba najlepiej poradził sobie z tym Claas. Już w 1997 r. kombajny Lexion w opcji wyposażano w wózki gąsienicowe. W kolejnych ich generacjach – w 2004 roku – znacznie poprawiono komfort jazdy. Dodano gumowe amortyzatory, które wzbogaciły osie dotychczas sztywno zamontowanych podwozi.
W 2011 r. pojawiło się zawieszenie hydropneumatyczne Terra Trac (TT). Umożliwiło ono znaczną poprawę dopasowania wózka trakcyjnego gąsienicy do podłoża. To pozwoliło rozpędzać maszyny na szosie do 40 km/h. I nagle nastąpił przełom.
Do zalet technologii TT przekonało się coraz więcej rolników i usługodawców. Kombajn samobieżny, na gąsienicach, niewymagający transportu na lawecie – to było to. Pomogła sprawna akcja marketingowa, w której gąsienicowy Claas umykał nawet policji z radarem.
Najważniejsze są jednak walory techniczne: trakcja, duża odporność na grząski grunt, dbałość o glebę…
Obecnie udział podwozi TT w zamówieniach dla samej serii Lexion wynosi ponad 50 procent. Do USA jedzie 70 procent modeli Lexion na gąsienicach, a do Wielkiej Brytanii ponad 90 procent.
W 2019 r. Claas rozpoczął seryjną produkcję dwóch modeli ciągników z serii Axion Terra Trac, która została pokazana jako prototyp na targach Agritechnica w 2017 r.
Do dziś są to jedyne ciągniki półgąsienicowe z pełną amortyzacją dostępne na rynku. Rok później pojawia się sieczkarnia Jaguar ze zintegrowanym podwoziem gąsienicowym.
Stosowane tam podwozia mają opatentowany system ochrony na uwrociach, który umożliwia zmniejszenie powierzchni przylegania gąsienic podczas zawracania.
W 2021 roku seria kombajnów Trion także uzyskała w opcji gąsienice TT.
Ciągnik Axion serii 900 z napędem TT uzyskał niższe zużycie paliwa o 15,6% i jednocześnie wyższą wydajność o 21,3% w porównaniu do wersji kołowej. To potwierdziły testy polowe. Test również potwierdził, że nacisk ciągnika Axion serii 900 TT jest o 15-20% niższy na podłoże (warstwę uprawną 0-25 cm) podczas pracy w porównaniu z wersją kołową.
Claas dotychczas wyprodukował i sprzedał ponad 40 tys. podwozi Terra Trac. Można je spotkać w maszynach producentów:
Najnowsza premiera maszyny z TT miała miejsce na Agritechnice 2023. Ciągnik Xerion TT seria 12 to kwintesencja zwrotności na gąsienicach. W nowym ciągniku za osiągi w zakresie trakcji odpowiada dopracowana sztywna rama, dwie skrętne osie, skrzynia bezstopniowa Cmatic.
W Europie można zamówić ciągnik Xerion serii 12 tylko i wyłącznie na wózkach gąsienicowych TT, ze względu na szerokość maszyny. Każdy wózek wyposażony jest w odrębny układ smarowania i układ tłumienia drgań. Do ciągników Xerion serii 12 dedykowane są do wyboru dwie o szerokości gąsienic: 914 mm lub 762 mm.
W przypadku tej ostatniej wersji szerokość całego pojazdu utrzymuje się poniżej trzech metrów. Prędkość jazdy na podwoziu gąsienicowym to maks. 40 km/h przy prędkości obrotowej silnika 1400 obr./min.
Jak więc widać, przyszłość przed gąsienicą w rolnictwie rysuje się całkiem dobrze! Tym bardziej, że w ofercie Claas zaczynają się pojawiać maszyny autonomiczne. Także na… gąsienicach.
Opr. na podst. Informacji prasowych Claas
Zagospodarowanie nieruchomości opuszczonej: siłą czy prawem?