Zakup maszyn wyłącznie jednej marki może sprawiać wrażenie ograniczenia. Wojciech i Jakub Baranowscy. Ojciec i syn, którzy prowadzą rodzinne gospodarstwo – zdecydowali się właśnie na taki krok. Jak sami twierdzą, przynosi im to wyłącznie korzyści i dobrze rokuje na przyszłość:
– Wykorzystujemy kombajny serii X9, ciągniki od serii 6 do serii 9. Ciągniki wykonują prace od lekkich do ciężkich. Są mało awaryjne i bardzo komfortowe co jest ważne na tak wymagającym i trudnym terenie. Współpraca z jedną marką w ramach całego gospodarstwa to duży plus – mamy blisko zlokalizowany serwis John Deere i kontaktujemy się z jedną osobą, a maszyny znamy od podszewki – zdradza syn Jakub Baranowski.
Korzystanie z maszyn John Deere to już rodzinna tradycja dla Baranowskich, na podstawie której rozwijali swoje gospodarstwo i rozpoczęli przygodę z rolnictwem precyzyjnym.
W 1996 roku gospodarstwo założył Wojciech Baranowski, a w 2002 roku dokonali zakupu pierwszych maszyn John Deere. Były to modele 7810 oraz kombajn zbożowy 9660 WTS.
Jak dodaje Jakub, on sam uczył się fachu od ojca, a aktywności w gospodarstwie zaczynał od transportu, następnie pomocy w uprawie i obsłudze kombajnów.
W oparciu o dane i wydajność technologii budują gospodarstwo.
Przekonali się, że pomimo braku wykwalifikowanych operatorów wciąż można rozwijać działalność – to właśnie wtedy na początku nowego millenium zdecydowali się na inwestycję w kombajny oraz maszyny John Deere.
Valtra Q305 oraz Väderstad TopDown: moc synergii dla dobra gleby i zysku
Baranowscy postawili na technologię. Duże szerokości robocze, telematyka, uprawa bezorkowa. Rolnicy produkują rocznie zboża i do 20 tys. ton ziemniaka. W czasie żniw zarówno syn, jak i ojciec, operują kombajnami.
– Rolnictwo precyzyjne z wykorzystaniem kombajnów X9 i technologii JDLink to dla nas podstawa. Robimy próbki glebowe i wykorzystujemy mapy zmiennego nawożenia. Kombajny John Deere dają nam możliwość mapowania pola i dają punkt wyjścia do maksymalizacji produkcji na bazie rzeczywistych danych z pola – podkreślają Barnowscy.
Kombajny X9 oraz zastosowana w nich technologia cięcia gwarantują, że słoma będzie drobno pocięta i równo rozrzucona. Jednym kombajnem serii można wykonać taką samą ilość pracy, jak dwoma kombajnami serii S. To świetny przykład, że można pracować dwoma jednostkami, nie tracąc przy tym na wydajności dziennej.
– Bardzo dużą zaletą kombajnu John Deere X9 1100 jest doskonałe dostosowanie się zespołu żniwnego do terenu. Pomimo dużego pofałdowania terenu, zdecydowaliśmy się na zakup zespołu żniwnego o szerokości roboczej 13,7 m. Heder ten równomiernie podaje masę do kombajnu, a przetłoczenia na taśmach gwarantują minimalne straty ziarna. Zespół żniwny HDX doskonale dopasowuje się do naszych górzystych terenów i pozwala na bardzo niskie cięcie – wyjaśnia Baranowski.
Logistyka w gospodarstwie opiera się nie tylko na ciągnikach marki John Deere, ale również z wykorzystaniem floty ciężarówek.
Wszystkie maszyny w gospodarstwie Baranowskich są wyposażone m.in. w technologię JDLink.
To system telematyczny, który pozwala wizualizować i porównywać i wymieniać dane pomiędzy maszyny w obrębie całej floty John Deere lub w ramach kilku organizacji w Operations Center.
Opr. na podstawie informacji prasowych John Deere
Nowy podatek od importu nawozów – unijny podatek węglowy w praktyce