Jesienny pokaz maszyn Väderstad na Mazurach i Fricke Maszyny Rolnicze odbywał się w otoczeniu falujących pól gospodarstwa Paluzy sp. z o.o., leżącego na północ od Olsztyna. W połowie października br. rola pokryta była zielenią młodych ozimin: pszenicy i rzepaku.
Pomimo nieco kapryśnej aury dopisała frekwencja. Kilkudziesięciu zaproszonych rolników i przedsiębiorców rolnych mogło zobaczyć z bliska efekty siewu punktowego:
To szczególnie widać było w pszenicy. Bo łany rzepaku – pomimo niewielkiej obsady – były już tak zwarte, że aż szkoda było w nie wchodzić, by nie uszkodzić stożków wzrostu.
– Szykując się do pokazów, 24 września zasialiśmy trzy odmiany pszenicy populacyjnej, każda w dwóch dawkach 220 szt./m2 i 250 szt./m2. Pszenicę hybrydową zastosowaliśmy w ilości 130 szt./m2 i 160 szt./m2. Użyliśmy siewnik punktowy Väderstad Proceed V24 – wyjaśniał zebranym Tomasz Wasilewski, Serwis Manager Väderstad Polska.
Natomiast siew punktowy rzepaku w dawce 30 szt./m2 wykonano wcześniej, bo 19 sierpnia br. przy użyciu Väderstad Tempo V12 WSX.
Po zakończeniu lustracji polowej, drugim punktem programu pokazu była prezentacja maszyn Väderstad. Każdą z nich omówił Andrzej Dąbrowski, Regionalny Kierownik Sprzedaży.
Podkreślił on zwłaszcza walory funkcji E-Services, która zamontowana do maszyny, pozwala sterować z kabiny ciągnika poszczególnymi sekcjami, realizując wgrane mapy aplikacyjne.
W Paluzach można było oglądać:
Co ciekawe, wszystkie urządzenia były na wyposażeniu przedsiębiorstwa Paluzy sp. z o.o. w Paluzach.
– Od lat korzystamy wyłącznie ze sprzętu uprawowo-siewnego Väderstad. Pierwszy kultywator zakupiłem w 2005 r. i służy nam do dziś. Te maszyny na naszych ciężkich, polodowcowych glebach są wprost niezastąpione. Specjalizujemy się w uprawie pszenicy, rzepaku i bobiku. Stosujemy uprawę bezorkową na całym areale prawie 2 tys. ha – mówią Jan i Arkadiusz Jaciw, zarządzający gospodarstwem.
Opr. na podstawie materiałów prasowych Väderstad
Sprowadzenie do Polski kombajnu kupionego w innym kraju UE a VAT