28 - 04 - 2025
Fot. P. Łuczak, Agrokonsument.pl

Rośnie import obcej żywności. Alarm dla polskiego rolnictwa i przemysłu spożywczego

Ściągamy coraz więcej żywności z zagranicy. W 2023 roku wartość importu artykułów rolno-spożywczych wyniosła 33,4 mld EUR. A w zanadrzu Mercosur i Ukraina. Czytaj w Agrokonsument.

 

 

Import produktów spożywczych rośnie systematycznie od czasu wejścia Polski do Unii Europejskiej. W 2004 roku wyniósł 4,4 mld EUR.

W 2023 r. wartość ta wynosiła 33,4 mld EUR. Na przestrzeni lat 2010-2020 ubyło natomiast 12,7% gospodarstw rolnych w naszym kraju.

Konsumenci zyskali dostęp do szerszego asortymentu, a sieci handlowe często wybierają tańsze produkty z zagranicy, co zwiększa konkurencję dla krajowych producentów.

 

Czy będą dotacje dla rolników? Skąd pieniądze na rolnictwo 4.0?

 

Kto zarabia na imporcie do Polski?

 

Głównymi importerami towarów rolno-spożywczych do Polski od lat są Niemcy. W 2023 roku zakupiliśmy u naszych zachodnich sąsiadów produkty rolno-spożywcze na kwotę 6,5 mld EUR. To 19% wartości importowanych towarów rolno-spożywczych w 2023 r.

 

Wartość ta była większa o 5,5% względem roku 2022 r., w którym wyniosła 6,2 mld EUR.
Na kolejnych miejscach pod względem importu towarów rolno-spożywczych do Polski znaleźli się importerzy z:

 

  • Niderlandów (2,72 mld EUR),
  • Hiszpanii (1,91 mld EUR),
  • Włoch (1,79 mld EUR),
  • Danii (1,72 mld EUR),
  • Norwegii (1,69 mld EUR),
  • Ukrainy (1,57 mld EUR),
  • Francji (1,24 mld EUR),
  • Belgii (1,27 mld EUR).

 

Udział importu wzrósł w 2023 roku względem roku poprzedniego z 8,8 do 9,7%.

 

Uzależniamy się od zagranicy

 

Wzrost udziału importu produktów rolno-spożywczych w całkowitym imporcie Polski może wskazywać na zwiększoną zależność od zagranicznych dostawców. To ważny sygnał w kontekście bezpieczeństwa żywnościowego kraju.

Jeśli ten trend się utrzyma, Polska może w przyszłości stać się bardziej narażona na wahania cen i dostępności towarów na globalnym rynku.

To w sytuacjach kryzysowych, takich jak zakłócenia logistyczne czy napięcia polityczne, może negatywnie wpłynąć na stabilność dostaw żywności.

 

Ważna uwaga: import rośnie pomimo tego, że Polska jest jednym z czołowych eksporterów żywności w Europie.

To oznacza, że krajowi producenci w dużej mierze dostarczają surowce i półprodukty na rynki zagraniczne, podczas gdy na polskim rynku dominują zagraniczne marki i produkty przetworzone.

W dłuższej perspektywie może to oznaczać konieczność zmiany modelu produkcji – polscy rolnicy i przetwórcy powinni dążyć do większej integracji w łańcuchu wartości, zwiększając udział w przetwórstwie i sprzedaży gotowych produktów, a nie tylko surowców.

 

Riela Polska: 25 lat dla rynku zbóż i bezpieczeństwa żywnościowego kraju

 

Czego importowaliśmy najwięcej?

 

 

W 2023 r. najwięcej pod względem wartości importowano do naszego kraju:

  • mięsa wieprzowego (5,6%),
  • karmy dla zwierząt (5,3%),
  • świeżych ryb (5%),
  • makuchu sojowego (4,4%),
  • czekolady i przetworów zawierających kakao (3,4%),
  • kawy (2,8%),
  • syropów cukrowych (2,7%),
  • filetów rybnych (2,7%),
  • chleba, pieczywa cukierniczego, ciast i ciastek (2,5%),
  • żywych świń (2,4%),
  • tytoniu nieprzetworzonego (2,2%).

 

Rosnący import produktów spożywczych, zwłaszcza mięsa wieprzowego i żywych świń, niesie poważne konsekwencje dla polskich rolników, szczególnie hodowców trzody chlewnej.

Wzmożony napływ tańszych surowców i gotowych produktów z zagranicy powoduje silną presję cenową na rodzimych producentów, zmniejszając ich marże i często zmuszając do ograniczania produkcji.

Dotyczy to szczególnie najmniejszych gospodarstw, które nie mają zaplecza zarówno finansowego jak i inwestycyjnego do konkurowania z zachodnimi producentami.

Jak podaje Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, w ubiegłym roku ubyło ponad tysiąc stad hodujących 1-5 świń, a łącznie zlikwidowano 3,6 tys. stad.

Producenci trzody obawiają się możliwości napływu taniego mięsa z Niemiec w związku z wykryciem pryszczycy u naszych zachodnich sąsiadów.

 

Podatkowe aspekty rolniczego handlu detalicznego

 

Mercosur i zagrożenia

 

Polskie gospodarstwa muszą zatem konkurować z importerami, którzy często korzystają z niższych kosztów pracy, tańszych pasz oraz bardziej sprzyjających regulacji w zakresie produkcji rolnej.

Import śruty sojowej oznacza dalszą zależność polskiego rolnictwa od zagranicznych surowców, co wpływa na koszty produkcji.

Wzrost ich sprowadzania oznacza, że zagraniczni producenci skutecznie konkurują z polskim przemysłem spożywczym, co może wpływać na stabilność krajowych zakładów przetwórczych i miejsc pracy w sektorze rolno-spożywczym.

A przed polskimi rolnikami stoi jeszcze widmo umowy z Mercosur.

 

Widmo Mercosur – jawne zagrożenie dla polskiego rolnictwa
Czytaj tutaj.

Mercosur? Biznes i polityka ponad rolnictwo UE
Czytaj tutaj.

 

Opr. na podstawie informacji Fundacji Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej

 

Mercosur? Biznes i polityka ponad rolnictwo UE

Redakcja Agrokonsument.pl
Serwis Agrokonsument.pl specjalizuje się w treściach kierowanych dla konsumentów i branży agro. Polityka rolna, bezpieczeństwo żywności, ubezpieczenia, prawo.
przeczytaj inne artykuły tego autora
Wydrukuj
PILNE !
Zobacz podobne:

Inni przeczytali również: