07 - 03 - 2022
Fot. Pixabay

Ubezpieczenia rolne 2022: dużo pieniędzy, nowi gracze, nowe produkty

Ruszył sezon ubezpieczeń rolnych. Rząd sypie pieniędzmi i chce ubezpieczeń od suszy. Osiem towarzystw, w tym nowe – Ergo Hestia, ruszają z ofertami. Czytaj w Agrokonsument.pl

 

Od pierwszego marca 2022 w większości towarzystw wystartował sezon ubezpieczania upraw polowych.

W zależności od firmy data rozpoczęcia akcji może być nieznacznie przesunięta. Najwcześniej zaczął największy ubezpieczyciel, czyli PZU. Już od 17 lutego można było w nim ubezpieczać sady.

 

Na polskim rynku agro działa już 8 towarzystw:

 

  1. PZU – Powszechny Zakład Ubezpieczeń;
  2. Generali Agro – dawna Concordia Ubezpieczenia;
  3. VH – Vereinigte Hagelversicherung;
  4. AGRO Ubezpieczenia – wcześniej Pocztowe Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych;
  5. Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych „TUW”;
  6. InterRisk Towarzystwo Ubezpieczeń SA Vienna Insurance Group;
  7. TUZ Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych;
  8. Ergo Hestia – premiera w 2022 r.

 

Nowości na rynku ubezpieczeń rolnych

 

Znana firma ubezpieczeniowa Ergo Hestia zapragnęła zająć się też rolnictwem. Rusza z produktami agro po raz pierwszy od wiosny 2022. Oprócz polis od klasycznych zdarzeń, proponuje też ubezpieczenia od zastoisk wodnych, odpowiedzialność za słomę czy pokrycie w części szkód przy utracie parametrów buraków czy ziemniaków.

 

Dotychczasowy ubezpieczyciel, Pocztowe TUW zmieniło nazwę na AGRO Ubezpieczenia TUW.
Ta firma chce chronić możliwie szeroko. Rozszerza swój parasol ochrony np. o deszcz, który z definicji nie jest deszczem nawalnym, a powoduje spustoszenie w uprawach.

Podobnie z wiatrem – nawet jeśli nie będzie huraganem, a da się we znaki uprawie – będzie ta szkoda zrekompensowana.

Pytanie tylko, czy sama zachęta AGRO Ubezpieczenia w uniwersalności swej oferty wystarczy? Ta firma posiłkuje się siecią agentów zewnętrznych, w tym pracownikami ODR i biur poselskich. Ale kto będzie likwidował szkody? Kiedy pojawi się na polu do oceny strat? Nie wiadomo…

Ale, firma ma rządowe błogosławieństwo do dalszej ekspansji…

 

 

 

Dużo pieniędzy na ubezpieczenia upraw

 

W tym roku nie zabraknie pieniędzy budżetowych na dopłaty do ubezpieczeń. W polskim budżecie przygotowano 1,2 mld zł.

Kwota ta z nawiązką pokryje zapotrzebowanie finansowe, jakie na jesieni 2021 r. składały towarzystwa ubezpieczeniowe. Każda z firm otrzymała tyle pieniędzy, ile deklarowała.

Przypomnijmy, że te pieniądze w 65-proc. refundują wartość polisy ubezpieczeniowej.

 

Ubezpieczane są uprawy następujące.

 

Produkcja roślinna:

uprawy zbóż, kukurydzy, rzepaku, rzepiku, chmielu, tytoniu, warzyw gruntowych, drzew i krzewów owocowych, truskawek, ziemniaków, buraków cukrowych lub roślin strączkowych od ryzyka:

 

  • huraganu,
  • powodzi,
  • deszczu nawalnego,
  • gradu,
  • pioruna,
  • obsunięcia się ziemi,
  • lawiny,
  • suszy,
  • ujemnych skutków przezimowania lub
  • przymrozków wiosennych.

 

Produkcja zwierzęca:

hodowla bydła, koni, owiec, kóz, drobiu lub świń od ryzyka:

 

  • huraganu,
  • powodzi,
  • deszczu nawalnego,
  • gradu,
  • pioruna,
  • obsunięcia się ziemi,
  • lawiny,
  • uboju z konieczności.

 

Czym można tłumaczyć taką hojność budżetu? Czekające pieniądze to kwota 2-3 krotnie przewyższająca dotychczasowe limity przyznawane dla firm.

 

– Hojność ta wynika z jednej strony ze strategii rządu RP. Nie może być bowiem sytuacji, że dla któregoś z rolników nie starczy pieniędzy na dopłaty do polisy. Z drugiej strony to przygotowywanie się do tego, aby na rynek ubezpieczeniowy i jego rozwiązania przełożyć całość zdarzeń pojawiających się w czasie sezonu wegetacyjnego. Chodzi tu o suszę, powodzie czy włączenie zdarzeń chorobowych – ASF, grypy ptaków – mówi dr Krzysztof Łyskawa z firmy Mentor Ubezpieczenia.

 

PZU, Generali i HV: najwięksi ubezpieczyciele agro w Polsce

 

 

Karencja w ubezpieczeniu

 

Pytanie, czy spieszyć się z zawarciem polisy? Może czekać i sprawdzać oferty przedsiębiorstw?

 

Kto chce, może zwlekać. Limity ubezpieczeń, jak przed kilku laty się nie wyczerpią. Ale cały czas nad rolnikiem „wisi” zagrożenie ryzykiem pogodowym. Przymrozki, wicher, nawalne opady – to zdarzenia nagłe.

Ochronę ubezpieczeniową spowalnia też karencja. Nie można zapominać o niej. Karencja 15 dni, najczęściej stosowana oznacza, że uprawa będzie chroniona dopiero po 15 dniach od daty zawarcia ubezpieczenia.

 

Obowiązek ubezpieczenia

 

Co z obowiązkiem ubezpieczenia upraw? Kara za jego brak jest śmiesznie niska, ale jego brak – wraz szkody – zaboli!
Wiadomo, że obowiązkowi ubezpieczenia podlega przynajmniej połowa uprawianego przez rolnika areału. Gdy zajdzie szkoda, wówczas Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa pyta ubezpieczyciela o stan ubezpieczenia upraw w dniu wystąpienia szkody.

 

Przy dość powszechnym ryzyku suszy czy nagłych opadów, czekanie z zawarciem ubezpieczenia do ostatniej chwili jest raczej bezcelowe. Nawet w razie totalnej szkody mając mniej jak 50-proc. areału ubezpieczonego, nie otrzymasz żadnego odszkodowania.

 

 

dr Piotr Łuczak, Agrokonsument.pl

 

https://agrokonsument.pl/ubezpieczenia-upraw-i-zwierzat-siedem-firm/

 

dr Piotr Łuczak – Agrokonsument.pl
Dziennikarz, redaktor i ekonomista.   Specjalizuje się w polityce i ekonomice rolnej.   Założyciel i redaktor naczelny serwisu Agrokonsument.pl należącego do Agro Creative Agency & Media. Szef redakcji Lidera Biznesu – Ogrodniczy Magazyn Branżowy, Grupa MTP.   Pełnił funkcje redaktora naczelnego tytułów: Tygodnik Rolniczy, Profi– profesjonalna technika rolnicza i Agrarlexprawo dla rolnika. Najdłużej pracował w top agrar Polska, w tym także na stanowisku z-cy redaktora naczelnego.  
przeczytaj inne artykuły tego autora
Wydrukuj
PILNE !
Zobacz podobne:

Inni przeczytali również: