Tegoroczny wynik to o 9 tysięcy więcej niż w ubiegłym roku (71 tys.) i o 5 tysięcy ponad dotychczasowy rekord z 2019 roku (75 tys.). Zwiedzający przyjechali z różnych stron kraju, a także zza granicy. Byli wśród nich rolnicy i przedsiębiorcy z Ukrainy, Czech, Słowacji, Rumunii, Włoch, Niemiec, Węgier.
Targi Agrotech i Las-Expo zajęły 10 hal wystawienniczych i teren zewnętrzny, w sumie 68 tysięcy metrów kw. powierzchni ośrodka, dwa tysiące więcej niż w ubiegłym roku.
Rekordowa liczba zwiedzających jest powodem do satysfakcji także dla firm.
– Wystawcy na takie ożywienie branży czekają od kilku lat. Zaczęli odczuwać ruch w sprzedaży. Nasze targi są miejscem, które pozwala na wybór spośród wielu ofert tej właściwej maszyny, a także, co ważniejsze, negocjowanie stawek i korzystanie z targowych promocji – mówi dr Andrzej Mochoń, prezes Targów Kielce.
Co warte zaznaczenia, nastawienie rolników do inwestycji jest dość optymistyczne. Dealerzy deklarują, że sprzęt uprawowy czy ciągniki cieszą się wreszcie zainteresowaniem. A tego branża potrzebowała, po 2 latach zastoju.
Wszyscy oczekują, że wojna pomiędzy Rosją a Ukrainą się zakończy. Rolnicy jednak uważają, że koniec wojny może być początkiem wielkiego wyzwania dla branży. Na pewno rolnicy z Ukrainy będą potrzebowali sprzętu. Otwarcie rynku jest szansą, ale nie oznacza, że dla ludzi zajmujących się dostawą maszyn, będzie to łatwy biznes.
Nadchodzi cyfryzacja sektora rolnego. Jak z niej skorzystać?
Zakończenie targów Agrotech to dla kieleckiego ośrodka start nowej inwestycji. Gdy hala dodatkowo zbudowana na to wydarzenie zostanie zdemontowana, teren przejmie wykonawca nowej hali wystawienniczej. Powstanie tam obiekt o powierzchni użytkowej 15,5 tysiąca metrów kw. w parterze, kolejne 3 tysiące metrów kwadratowych na antresoli.
Powierzchnia ośrodka pod dachem zwiększy się więc z 38 tysięcy do 52 tysięcy metrów kwadratowych. Nowa hala będzie gotowa latem 2026 roku, zaś wystawcy targów Agrotech ustawią w niej stoiska w 2027 roku.
Wykorzystano informacje prasowe Targów Kielce